9. Kolejka     II liga NLH     Sezon:  2013-2014

Antek D.

4 - 11

Białowieska


Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Hala sportowa w Zielonce

Data:  19 lutego 2014   Godzina:  20:00

Sędzia: Piotr Olszewski

Strzelcy:

Mateusz Zieliński (7), Kacper Antoniuk (17), Kacper Kraszewski (27), Olaf Pisarek (39) - Damian Mularczyk (2, 14, 17, 22), Jakub Lipiński (3), gol samobójczy (3), Łukasz Rombel (33, 34), Marcin Krucz (36, 39), Krystian Rytel (37)

Asystenci:



Skrót meczu: TUTAJ


Składy zespołów:


Nr.
Białowieska


Legenda:

ball     Bramka
assist     Asysta
MOM     Najlepszy zawodnik meczu
MOM     Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
in     Wszedł z ławki
becnhc     Cały mecz na ławce

Relacja z meczu

Antek Delikatesy stracił we wtorek piąte miejsce w 2.lidze grupie A. Stało się tak za sprawą zwycięstwa Remberticos nad Gaciulą, które pozwoliło ekipie z Rembertowa wyprzedzić debiutantów z Kobyłki o 2 punkty. Antek był więc w trudnym położeniu, bo by myśleć o ponownym skoku do górnej połowy tabeli, musiał wygrać z FC Białowieską. A ta, chociaż pozbawiona wykartkowanego Darka Jaskłowskiego, oraz nieobecnych: Kuby Bednarowicza i Dominika Urbaniaka, wcale nie zamierzała ułatwiać zadania przeciwnikom. Co więcej – z racji znajomości z ekipą Remberticos, gracze z Warszawy byli zdeterminowani by wygrać w środę i dać przepustkę do drugiej ligi swoim dobrym kolegom. Inna sprawa, że Delikatesy postawiły się w mało uprzywilejowanej pozycji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania – Kacprowi Antoniukowi udało się zaangażować do gry zaledwie podstawową piątkę, co oznaczało brak możliwości jakiegokolwiek wytchnienia w trakcie spotkania. Do tego doszły fatalne inauguracyjne minuty w wykonaniu ekipy w czerwonych koszulkach i praktycznie już po 180 sekundach było wiadomo, kto zainkasuje tutaj ostatnie trzy punkty w sezonie. W 2 minucie piłkę stracił Karol Urbaniak i Krzysiek Sonnenfeld błyskawicznie uruchomił Damiana Mularczyka a ten bez problemów pokonał Olafa Pisarka. Nie mija minuta, a zdobywca gola wciela się w rolę asystenta, a selecta w siatce lokuje Kuba Lipiński. Po chwili znowu zagrywa Damian Mularczyk i chociaż adresatem podania był jeden z jego kolegów, piłkę do własnej świątyni lokuje Kacper Antoniuk. 0:3. "Także tego..." - myśleli sobie pewnie w tym momencie przedstawiciele Delikatesów. Ale nie załamali się falstartem. W 7 minucie przeprowadzili kontrę, którą nieco anemicznym strzałem zakończył Mateusz Zieliński, ale piłka szczęśliwie prześlizgnęła się obok Krystiana Rytla i było 1:3. Nie zapowiadało to rzecz jasna szalonego pościgu, lecz dawało nadzieję, że wynik nie będzie tutaj całkowicie jednostronny. W 14 minucie zrobiło się jednak 4:1, gdy kolejną asystę Krzyśka Sonnenfelda, znowu na gola zamienił Damian Mularczyk. W 17 minucie błąd przytrafił się za to Krystianowi Rytlowi, Niedokładna próba rozegrania piłki na środku boiska spowodowała, iż Kacper Antoniuk przymierzył z linii środkowej w kierunku bramki, a select odbił się od słupka i zmniejszył straty na 2:4. Cóż jednak z tego, skoro w następnej akcji Damian Mularczyk wygrał walkę o pozycję właśnie z Kacprem Antoniukiem i strzelając w krótki róg, zamknął rezultat pierwszej połowy na 5:2. A druga odsłona zaczęła się w sposób bezprecedensowy. Dzięki zgodzie zawodników Delikatesów, grę ze środka wznowił zaledwie 7-letni Antek Sonnenfeld (chwila uwieczniona na zdjęciu poniżej). Uczestniczył w grze w sumie przez blisko pół minuty, po czym pobiegł do strefy zmian, przybił piątkę z Łukaszem Rombelem i wrócił na ławkę rezerwowych. Było to dla niego duże wyróżnienie, a wszystkiemu z perspektywy boiska przyglądał się jego dumny tata, Krzysiek. Gra wróciła jednak do pełnych obrotów i FC Bialowieska – podobnie jak na początku pierwszej połowy – tak i teraz błyskawicznie zapoznała Olafa Pisarka z koniecznością wyjmowania piłki z siatki. Po raz czwarty uczynił to Damian Mularczyk. Antek odpowiedział kontrą zainicjowaną przez Karola Urbaniaka, a sfinalizowaną przez Kacpra Kraszewskiego i było 6:3. Od tego momentu przewaga wiceliderów rozgrywek nie była już nawet ogromna, ale wręcz przygniatająca. Potwierdziły to kolejne bramki – dwie autorstwa Łukasza Rombela i jedna Marcina Krucza. W 37 minucie trafienie dopisał do swojego konta również Krystian Rytel, daleko wychodząc od swojej bramki i skutecznie egzekwując strzał z kilku metrów od świątyni przeciwnika. Ale co ciekawe – po chwili golem odpowiedział bramkarz Delikatesów! Olaf Pisarek zamienił się miejscami z Karolem Urbaniakiem i oddając koledze z zespołu rękawice, sam pobiegł do przodu i skutecznie wykańczając jedną z akcji, zapisał na swoje konto pierwszego i przy okazji ostatniego gola w VII edycji NLH. Antka dobił Marcin Krucz i ostateczny rezultat 4:11 zepchnął drużynę Kacpra Antoniuka w trzecioligową otchłań. Ale mimo to, zespołowi z Kobyłki należą się brawa za te trzy miesiące zmagań. Na początku wyglądali jak zbieranina ludzi z ulic, ale z czasem wypracowali swój styl i rozegrali wiele dobrych meczów. Szkoda, że pod koniec sezonu, gdy ważyły się ich dalsze losy, dysponowali mocno uszczuplonym składem. W 3.lidze muszą na pewno zadbać o częstszą obecność Patryka Deptuły, a do tego dookoptować do składu kilku zawodników o defensywnych inklinacjach. Wszystko po to, by za jakiś czas prezentować się tak jak FC Białowieska. Drużyna zdyscyplinowana taktycznie, wyważona pod kątem składu, a nade wszystko – będąca grupą na boisku i poza nim. Awansu nie udało się osiągnąć, ale ten nie przegrywa, kto nie startuje. Za rok będą murowanymi faworytami do uzyskania promocji. Czego im, jak również Delikatesom w 3.lidze życzymy. Dzięki za udział!