6. Kolejka     I Liga NLH    Sezon:  2014-2015

Cubana

3 - 6

Team4Fun


Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Hala sportowa w Zielonce

Data:  15 stycznia 2015   Godzina:  20:45

Sędzia: Hubert Siejka   Sędzia 2: Dariusz Łazicki

Strzelcy:

Mateusz Jędrzejczyk (1), Wojciech Rytel-Tyburczy (21), Bartłomiej Sosnówka (22) - Norbert Ciok (2, 6, 29, 32), Piotr Markowski (13, 39)

Asystenci:



Skrót meczu: TUTAJ


Składy zespołów:


Nr.
Team4Fun


Legenda:

ball     Bramka
assist     Asysta
MOM     Najlepszy zawodnik meczu
MOM     Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
in     Wszedł z ławki
becnhc     Cały mecz na ławce

Relacja z meczu

Wynik, a przede wszystkim przebieg ubiegłotygodniowej rywalizacji Cubany Ristorante z Niespodzianką Marki zaszokował wszystkich. Okazało się, że Kubańczycy wcale nie pogodzili się z obiegową opinią, że czeka na nich już miejsce w 2.lidze. I chociaż trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to bardziej Niespodzianka ten mecz przegrała, aniżeli Ristorante wygrało, niewiele to zmieniało. Pierwsze trzy punkty pojawiły się na koncie ekipy Huberta Kowalskiego i tym samym zespół z Zielonki zrównał się dorobkiem z Team4Fun. Tyle że drużyna Łukasza Mroza miała tę przewagę, że dobrą formę pokazuje przynajmniej od kilku kolejek i chociaż trudno było trzykrotnych mistrzów Nocnej Ligi nazwać murowanymi faworytami tego starcia, to realna ocena sytuacji pozwalała domniemywać, że to oni będą mieli po meczu lepsze humory. Tym bardziej, że po raz drugi w tym sezonie w czerwonym trykocie Team4Fun uświadczyliśmy Piotrka Markowskiego, a przecież w piątej edycji był on wybrany najlepszym zawodnikiem 1.ligi, więc było to wzmocnienie nie lada. Ale na niewiele się zdało na samym wstępie meczu, gdy sędziowie podyktowali rzut karny za wślizg uniemożliwiający oddanie strzału jednemu z napastników Cubany. Do piłki ustawionej na szóstym metrze podszedł Mateusz Jędrzejczyk i ze spokojem pokonał Damiana Zielińskiego. Tyle że przeciwnik błyskawicznie odpowiedział. Nie minęła nawet minuta, a strzał z prawej nogi Norberta Cioka znalazł metę w bramce Huberta Kowalskiego i mieliśmy remis. A w 6 minucie ten sam zawodnik dał prowadzenie trzykrotnym mistrzom. Podanie od Oskara Bajkowskiego i napastnik Team4Fun chcąc uderzyć piłkę dość mocno, ostatecznie nadaje jej dość leniwy tor lotu, lecz bramkarz Cubany, spodziewając się silnego uderzenia, tak ustawia swoje ciało, że futbolówki która wpadła tuż przy słupku nie już rady obronić. Ambitnym graczom w czarnych strojach przyszło więc odrabiać straty. I starali się jak mogli, lecz dobrze dysponowany był Damian Zieliński, a na domiar złego, w 13 minucie Piotrek Markowski wykończył zespołową akcję drużyny Łukasza Mroza i było już 3:1. A tuż przed końcem pierwszej połowy w słupek trafił jeszcze Łukasz Groszek i Kubańczycy mogli być zadowoleni, że na odpoczynek zeszli jedynie z dwubramkowym deficytem. Tyle że w ich sytuacji niewiele to zmieniało. Trzeba było radykalnie odmienić poziom swojej gry i wziąć się w garść, bo minuty w takich okolicznościach uciekają zdecydowanie szybciej. I zespół Ristorante faktycznie podkręcił tempo. W 21 minucie Wojtek Rytel-Tyburczy otrzymał podanie z rzutu rożnego i będąc niekrytym, posłał piłkę nad bezradnym bramkarzem oponentów i było już tylko 3:2. A lada moment już 3:3! Najpierw przyjęciem piłki, później obrotem z nią, a następnie chytrym strzałem z lewej nogi popisał się Bartek Sosnówka i to, coTeam4Fun tak mozolnie wypracował, stracił w niecałe 60 sekund. I mecz rozpoczął się na nowo. Nikt jednak nie potrafił przejąć w tym momencie inicjatywy, dlatego pewnym było, że w tej sytuacji zadecydują indywidualne błędy i ich ewentualne wykorzystanie. I taki przytrafił się w 29 minucie Bartkowi Sosnówce. Piłkę przejął Piotrek Markowski, zagrał ją do Norberta Cioka i było 4:3. Cubana błyskawicznie mogła odpowiedzieć, lecz strzał Mateusza Jędrzejczyka odbił się jedynie od słupka i prowadzący odetchnęli. A w 32 minucie mogli być już niemal spokojni o trzy punkty, bo czwartego gola w spotkaniu dołożył Norbert Ciok i to stawiało Ristorante w trudnym położeniu. Podobnym do tego, w którym Mariusz Kowalski i spółka znaleźli się przed tygodniem, tyle że taki comeback jak wtedy, zdarza się pewnie raz na kilka lat. Teraz się nie udał, szczególnie iż pod sam koniec spotkania Piotrek Markowski przypieczętował zwycięstwo Team4Fun i pomógł drużynie może nie wyraźnie, ale jednak nieco odskoczyć od zagrożonych rejonów. Bo choć sytuacja najbardziej utytułowanej ekipy NLH wciąż nie jest łatwa, to wszystko zmierza w kierunku, w którym na przyszły rok ten zespół ponownie zobaczymy w 1.lidze. Terminarz drużyny z Zielonki nie jest jednak łatwy – In Plus, Pub Offside i Szóstka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A Cubana jest na skraju przepaści. Trzy punkty straty do bezpiecznych rejonów to niewiele, lecz zespoły będące na miejscach 7-8 wygrały z Kubańczykami i przy równej liczbie punktów, to one będą wyżej w hierarchii. To oznacza, że miejscowi muszą zainkasować przynajmniej cztery oczka w trzech ostatnich spotkaniach, by marzyć o pozostaniu w elicie. I po pokonaniu Niespodzianki, naprawdę nie sposób ich tej nadziei pozbawiać...

R.B.