6. Kolejka     I Liga NLH    Sezon:  2014-2015

Kasbud

5 - 2

Gold-Dent P.T.


Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Hala sportowa w Zielonce

Data:  15 stycznia 2015   Godzina:  23:00

Sędzia: Hubert Siejka   Sędzia 2: Dariusz Łazicki

Strzelcy:

Piotr Augustyniak (10, 35), Bartłomiej Balcer (21, 26), Michał Odzimek (38) - Przemysław Tucin (13), Bartosz Januszewski (17)

Asystenci:



Kartki: Bartłomiej Balcer (23)

Skrót meczu: TUTAJ


Składy zespołów:


Nr.
Gold-Dent P.T.


Legenda:

ball     Bramka
assist     Asysta
MOM     Najlepszy zawodnik meczu
MOM     Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
in     Wszedł z ławki
becnhc     Cały mecz na ławce

Relacja z meczu

AGD Marking, po zwycięskim, acz przeciętnym spotkaniu z Ormedem zapewne postawiło sobie za cel nie tylko wygrać w najbliższej kolejce z Gold Dentem, ale też uczynić to w sposób przekonujący, by nikt nie miał wątpliwości, dlaczego różnica pozycji między tym ekipami jest tak duża. Tyle że Dentyści na pewno nie są już tym zespołem z początku sezonu, gdy grali niemrawo i bez werwy. Teraz nawet żeby z nimi wygrać, trzeba się solidnie namęczyć, a w poprzedniej kolejce podopieczni Przemka Tucina odnieśli prestiżowe zwycięstwo nad Pubem Offside, co na pewno dodało im wiary przed potyczką z Markingiem. Przejdźmy więc do meczu. Rozpoczął się on od wzajemnego badania sił, bo chociaż to już 6.kolejka, to te zespoły prawdopodobnie po raz pierwszy stanęły do bezpośredniej rywalizacji. I to było widać, bo nikt nie chciał popełnić błędu i akcji, po których obaj bramkarze musieliby się uwijać nie było. Sytuacja nieco się rozkręciła w 8 minucie, gdy kontrę Gold Dentu zmarnował Maks Poczman, a w odpowiedzi Bartek Balcer posłał piłkę minimalnie obok słupka. W 10 minucie następna akcja Markingu i tym razem podanie od Mariusza Rutkowskiego perfekcyjnie wykorzystuje Piotr Augustyniak i wicelider tabeli jest na prowadzeniu! A w 13 minucie ma szansę by je podwyższyć. Ponownie duet Rutkowski-Augustyniak i select mija nawet Piotrka Rosłona, lecz na linii bramkowej zatrzymuje go Kamil Boratyński. Szczęście dopisało więc Dentystom, którzy jednak zrozumieli, że czym prędzej trzeba odsunąć zagrożenie od własnego pola karnego i ta sztuka błyskawicznie im się udaje. I to z jakim skutkiem! Łukasz Kania podaje do Przemka Tucina, a ten miał piłkę niemal na linii rzutu karnego i świetnym strzałem pod poprzeczkę zalicza trafienie wyrównujące. Zespół z Wołomina mógł jednak cieszyć się z zaistniałych okoliczności tylko przez chwilę, bo w 14 minucie nie 100, nie 200, lecz 300% sytuację marnuje Bartek Balcer. Ale być może miał do tego prawo, bo sam genialnie tę akcję wypracował i mimo że był faulowany przez Bartka Januszewskiego, zdołał odegrać selecta do Michała Odzimka, a ten zgrał w tempo futbolówkę i wystarczyło dołożyć stopę. I pomocnik Markingu tak też uczynił, ale piłka trafiła w słupek. Złość zawodnika była tym większa, że w 17 minucie to Gold Dent zdobył gola na 2:1! Najpierw na bramkę AGD strzelał Przemek Tucin, ale to uderzenie Maciek Marschall zdołał zbić na poprzeczkę, leczy przy strzale kolejnego z Dentystów był już bezradny i tak oto Gold Dent był o jedną połowę od wygrania drugiego meczu z rzędu. Tyle tylko, że fatalnie rozpoczął drugą odsłonę. Już po 25 sekundach na tablicy świetlnej był remis, gdy kolejną kapitalną akcją popisał się Bartek Balcer. Podanie do Daniela Giery, odegranie, strzał i gol – piłka nożna potrafi być naprawdę prosta – 2:2! Ale bohater tej akcji, jest też antybohaterem następnej. Fauluje on bowiem wychodzącego na dobrą pozycję Przemka Tucina i zostaje odesłany na dwie minuty na ławkę kar. Gold Dent nie ma jednak pomysłu, jak rozwiązać liczebną przewagę i poza strzałem Przemka Tucina, nie stwarza zagrożenia w okolicach świątyni Darka Matusiaka, który zmienił w przerwie Maćka Marschalla. A gdy siły się wyrównują, AGD zawiązuje ofensywny schemat, w którym Radek Gajewski wypuszcza w bój Bartka Balcera, a ten zupełnie zapomina o tym, co wydarzyło się w pierwszej połowie i strzałem z lewej nogi po raz drugi mieści piłkę w siatce Gold Dentu. 3:2! I Dentyści muszą gonić. Bo chociaż wcale nie grają źle, to mają kłopoty z dokładnym rozegraniem swoich ofensywnych wypadów i często zamiast do siebie, podają w aut. W dodatku w 31 minucie po niekonwencjonalnym podaniu Bartka Balcera doskonałą sytuację ma Piotr Augustyniak, lecz ostatecznie zostaje zblokowany. Riposta przegrywających jest równie groźna – Łukasza Kania jest o milimetry od zmieszczenia piłki w bramce Darka Matusiaka, lecz ostatecznie ta sztuka się nie udaje. Po chwili ci panowie spotykają się po raz kolejny i tym razem bramkarz Markingu popisuje się doskonałą interwencją. Ale czas ucieka Dentystom coraz szybciej. A w 35 minucie, gdy gola na 4:2 zdobywa Piotr Augustyniak, nadzieja na przynajmniej remis umiera. Żółto-niebiescy stawiają wtedy wszystko na jedną kartę, lecz tuż przed końcem meczu zostają skarceni po raz piąty i ostatecznie przegrywają mecz 2:5. I to powoduje, że wraz z Cubaną stają się głównymi kandydatami do spadku z 1.ligi. Czyżby mieli zaliczyć spektakularny zjazd od wicemistrzostwa do drugiego poziomu rozgrywek? Na odpowiedź na to pytanie jest jeszcze za wcześnie, ale nie za wcześnie jest by stwierdzić, że na pewno nie poddadzą się bez walki. Natomiast AGD należą się gratulacje za zwycięstwo. Nie przyszło ono łatwo, lecz na przestrzeni całego spotkania zespół ze Słupna był lepszy, bo więcej też swoją grą zaoferował. A klasą dla siebie był Bartek Balcer, który jak dotąd był jednym z wielu graczy 1.ligi, ale wreszcie przypomniał o swoim talencie i pociągnął zespół do ważnego zwycięstwa. Tego zresztą Markingowi brakowało – indywidualnych i przebojowych akcji, które czasem szybciej rozerwą obronę przeciwnika, aniżeli podania wzdłuż i wszerz. Zespół Radka Gajewskiego jest więc cały czas tuż za plecami Samych Swoich i chociaż ma ciężki terminarz, to zrobi wszystko by do meczu z ostatniej kolejki przystąpić albo z pozycji lidera, albo wicelidera z taką stratą punktów, którą będzie można odrobić w tym jednym, konkretnym spotkaniu. Ale do tego jeszcze trochę czasu.

R.B.