8. Kolejka     III liga NLH    Sezon:  2016-2017

Przepite

3 - 0

Wola Rasztowska


Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Hala sportowa w Zielonce

Data:  7 lutego 2017   Godzina:  20:00

Sędzia: Artur Radziszewski

Strzelcy:

Sebastian Białowarczuk (27), Grzegorz Topyła (28), Sebastian Waszczuk (30)

Asystenci:

Adam Kubicki (28), Grzegorz Topyła (30)

Kartki: Rafał Chądzyński (19)

Skrót meczu: TUTAJ


Składy zespołów:


Nr.
Wola Rasztowska


Legenda:

ball     Bramka
assist     Asysta
MOM     Najlepszy zawodnik meczu
MOM     Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
in     Wszedł z ławki
becnhc     Cały mecz na ławce

Relacja z meczu

Promil i Przepite Talenty wiele w ostatnim czasie połączyło. Jedni i drudzy całkiem niedawno sprawili spore sensacje, odbierając punkty dużo wyżej notowanym przeciwnikom. I gdy już nam się wydawało, że to początek ich zwycięskiego marszu, za chwilę doświadczaliśmy ich bolesnych porażek z zespołami z dołu tabeli. Drużyna Tomka Kryszkiewicza przed tygodniem nie sprostała Bartyckiej, z kolei Talenty dostały lanie od MK-BUDu. Mimo wszystko drużyną bardziej stabilną był naszym zdaniem Promil. Ani razu w tym sezonie nie zdarzyło mu się wysoko przegrać i zawsze był trudnym orzechem do zgryzienia. Z kolei Przepite potrafiły niektóre mecze oddać za darmo, chociaż w tym przypadku wszystko zależało od składu, jaki danego wieczora udało się zebrać Jarkowi Baranowi. A akurat w ostatni wtorek, zestawienie jego zespołu było naprawdę solidne.

Pierwszy mecz w tej edycji rozegrał chociażby Sebastian Waszczuk i był on jednym z najlepszych zawodników tego pojedynku. Popularny „Buncol” wielokrotnie decydował się na indywidualne szarże i mimo że część z nich nie przyniosła żadnego efektu, to było kilka takich, po których w polu karnym Darka Wasia zrobiło się gorąco. Inna sprawa, że w pierwszej połowie tylko kilka premierowych minut stało na niezłym poziomie. Im dalej, tym wyglądało to znacznie słabiej, a strzałów było jak na lekarstwo. W sumie tylko dwie okazje w tej odsłonie w swoich notatkach opisaliśmy wykrzyknikiem. Pierwsza miała miejsce w 11 minucie – Kamil Osowski miał naprawdę niezłe okoliczności, by otworzyć wynik tego starcia, lecz mimo bliskiej odległości do bramki, w uderzeniu zabrakło mocy i Darek Waś spokojnie złapał piłkę. Z kolei w 15 minucie rozpoczęło się najciekawsze 60 sekund pierwszej części. Najpierw Grzesiek Topyła przytomnie zgrał futbolówkę do Kacpra Jąkały a ten wszystko zrobił jak trzeba, uderzając niemal w okienko świątyni Darka Wasia. Tyle że golkiper zespołu z Woli Rasztowskiej popisał się fantastyczną paradą i sparował Jomę na rzut rożny. W odpowiedzi ciśnienie Jarkowi Baranowi podniósł Konrad Bulik, który najpierw stanął niemal oko w oko z golkiperem Przepitych, lecz przegrał ten pojedynek, ale od razu miał okazję do rehabilitacji. Dostał szybkie podanie z autu, uderzył lepiej niż przed chwilą, tyle że Jarek Baran był dobrze dysponowany i nie pozwolił by jego zespół musiał odrabiać straty. I na tym emocje się zakończyły. Ważnym elementem pierwszych 20 minut mogła być jeszcze żółta kartka dla Rafała Chądzyńskiego, ale Talenty nie wykorzystały liczebnej przewagi i do przerwy było zasłużone 0:0.

Po drugiej połowie spodziewaliśmy się znacznie więcej. Nie tylko dlatego, że pierwsza była wyjątkowo senna, ale zawsze gdy zawodników dopada zmęczenie, to okazje podbramkowe tworzą się jak grzyby po deszczu. I na szczęście żaden kibic nie mógł się czuć zawiedziony, bo w finałowej odsłonie działo się naprawdę sporo. Gdy jedni atakowali, to drudzy natychmiast odpowiadali – tak było chociażby w 22 minucie, gdy najpierw dogodną szansę z bliska zmarnował Krystian Ochman, a po drugiej stronie boiska nie popisał się Adam Kubicki. W 24 minucie swojej okazji poszukał też Konrad Bulik, ale i on pod względem skuteczności nie miał swojego dnia. Impas strzelecki został przełamany w 27 minucie. Wtedy Sebastian Białowarczuk dobił obronione przez Darka Wasia uderzenie Adama Kubickiego i to był ten moment, gdzie spotkanie musiało się otworzyć na dobre. Promil szybko stworzył sobie świetną okazję, by wyrównać losy meczu, ale Jarek Baran nie dał się pokonać Adamowi Wypyskiemu, a Krystian Maciejczuk posłał piłkę obok słupka. To chyba dodatkowo zdemotywowało zespół Tomka Kryszkiewicza, który w odstępie trzech minut stracił następne dwa gole. Najpierw na listę strzelców wpisał się Grzesiek Topyła a następnie Sebastian Waszczuk, a tych bramek mogło być więcej. Gdyby nie Darek Waś, to w końcówce Przepite mogły zaliczyć przynajmniej jeszcze jeden bramkowy hat-trick, na co pewnie z zazdrością patrzyli zawodnicy z Woli. Promil w ataku przestał bowiem stwarzać jakiekolwiek zagrożenie i stało się jasne, że tego meczu nawet nie zremisuje. W 38 minucie okazję na trafienie honorowe zmarnował jeszcze Krystian Maciejczuk i trzeba się było pogodzić z pierwszą w Nocnej Lidze porażką do zera. Sprawdziły się słowa Marcina Pietraka z przedmeczowych zapowiedzi, że Promil ma problem w spotkaniach, gdzie wynik przez długi czas pozostaje nierozstrzygnięty. Chłopakom brakuje doświadczenia, czasem też siły fizycznej, by w sytuacjach 1 na 1 przepchnąć obrońcę i popisać się mocnym strzałem. Gdyby w swoim obozie mieli takiego Adama Matejaka, trzecią ligę wygraliby w cuglach, bo jest komu bronić, nie brakuje kreatywnych graczy, lecz nie ma komu tego wszystko wykańczać. Tym samym marzenia o zajęciu czwartej pozycji mocno się oddaliły, ale trzeba walczyć dalej. W walce o miejsce tuż za podium nadal są z kolei Przepite. Jarek Baran słusznie zauważył po meczu, że gdyby zawsze miał do dyspozycji zawodników wpisanych na listę, to czwarta lokata byłaby celem minimum a nie maksimum. Może to zbyt duże uproszczenie, bo w samej grze również zdarzają się przestoje, ale faktem jest że personalnie Talenty mają ogromny potencjał. Może eksploduje on w Pucharze Ligi? A może w spotkaniu z Maliną, gdy będą się ważyły losy mistrzostwa trzeciej ligi? Jak widać Przepite jeszcze w tym sezonie mają przed sobą poważne wyzwania i warto się postarać, by ich nazwa - podobnie jak po szóstej kolejce - znów była odmieniana przez wszystkie przypadki.