Lajki i hejty - odc. 5, sezon 4!

Połowa sezonu za nami. Ale żadnego większego podsumowania dziś nie planujemy. Jak zwykle skupiamy się bowiem tylko na tym, co tu i teraz.

Piąta kolejka przebiegła w bardzo spokojnej atmosferze. Humor zmąciła nam jednak sytuacja z wczoraj, gdzie jeden mecz nie doszedł do skutku. To zawsze przykra sytuacja, bo liga jest po to by grać. Nie czujemy się jednak specjalnie zaskoczeni tym faktem, bo coś nam podpowiadało, że w przypadku Ostropolu tak to się może skończyć. Na szczęście oprócz tego było w tym tygodniu także kilka fajnych wydarzeń. Jakich?

    HISTORYCZNY DONEJT

Podczas środowej transmisji jeden z użytkowników czatu, zdecydował się na kilka wpłat w łącznej kwocie 50 zł. Są to tzw donejty, czyli wsparcie kanału, które można traktować jako wyraz aprobaty dla tego, co robimy. Teoretycznie możliwość wsparcia naszego kanału istnieje już od jakiegoś czasu - dzięki dobrym wynikom oglądalności w ostatnim roku staliśmy się partnerem YouTube, co pozwala zarabiać właśnie na donejtach. W trakcie transmisji na żywo pod czatem znajduje się charakterystyczna ikonka $, gdzie klikając można wybrać wpierw wymiar finansowy pomocy, a następnie określić sposób rozliczenia. Być może szerzej opiszemy to w oddzielnym artykule. Ogólnie fajna sprawa i choć teoretycznie nas bardziej cieszą subskrypcje, bo dzięki temu budujemy swoją markę na YT, to jeśli przytrafią się kolejne donejty, na pewno wykorzystamy te środki odpowiednio.

   KOLEJNA UBRANA DRUŻYNA

Tydzień temu informowaliśmy o tym, że nowe stroje mają już gracze StimaWell. Świeże komplety dotarły już także do kapitana ekipy AKS Elektro i chłopaki zadebiutują w nich już w najbliższy poniedziałek. Mamy nadzieję, że jeszcze przynajmniej jedną tego typu informację w tym sezonie ogłosimy, bo tak jak pisaliśmy, nowymi koszulki mają dysponować również gracze NzP.  

  SPECE OD REMISÓW

Trzy remisy w pierwszych pięciu meczach sezonu - coś nam się wydaje, że to pewnie pierwszy taki przypadek w historii NLH. Być może Fil-Pol chce w ten sposób zapisać się do annałów rozgrywek, zwłaszcza że do końca sezonu jeszcze cztery mecze i gdyby podopieczni Wojtka Kuciaka zanotowali w nich jeszcze przynajmniej jeden podział punktów, to byłaby to sytuacja bez precedensu. Sprawdziliśmy, że odkąd gramy w Zielonce nie było przypadku, by jakaś ekipa zanotowała aż cztery remisy w trakcie jednej edycji. Pytanie tylko, czy na samych remisach dawnej Andromedzie uda się utrzymać pierwszoligowy byt ;)

    WALKOWER OSTROPOLU

W ostatnim odcinku naszego cyklu gratulowaliśmy tej ekipie dobrego występu przeciwko Offsidowi. A dziś? Jest nam bardzo przykro, że zawodnicy ze Stanisławowa nie dojechali na starcie z In-Plusem a cała ta sytuacja ma kilka wymiarów. Przede wszystkim - jest to zachowanie bardzo nie w porządku w stosunku do In-Plusu, bo chłopaki zmarnowali czas. Także dwóch graczy Ostropolu, którzy dojechali na halę, zostali przez swoich kolegów wystawieni. Wydaje nam się także, że jest to wyjątkowo niefajne w stosunku do sponsora drużyny, który opłacił zespół i nawet jeśli nie mógł oczekiwać super wyników, to chyba nie spodziewał się, że dojdzie do sytuacji, w której chłopaki nie przyjadą na mecz. Sprawa jest rozwojowa, dziś powinno się rozstrzygnąć co dalej z tą drużyną i wtedy też ustalimy terminarz na następną kolejką. Wyjść z tej sytuacji jest kilka, mamy nawet chętny zespół zastępczy, ale wpierw czekamy na decyzję reprezentantów Ostropolu. Choć bez względu na nią, wczorajszy walkower i tak pozostawił po sobie bardzo duży niesmak...

   ZOSTAWIAJMY PO SOBIE PORZĄDEK!

Apelujemy do wszystkich zawodników, ale też kibiców - prosimy, byście zostawiali halę i trybuny w takim stanie, w jakiem je zastajecie przyjeżdżając do Zielonki. Pozostawianie po sobie butelek, opakowań po chipsach i innych rzeczach - jest to po prostu brak kultury. To samo tyczy się okolic ławek rezerwowych. Wyrzucanie byle gdzie kubeczków, plastikowych butelek, puszek po energetykach - tak nie może być. Są zespoły który zawsze po sobie sprzątają, a są takie, które zarówno w szatni, jak i w okolicach boiska notorycznie pozostawiają po sobie totalny bałagan. Na razie jeszcze zostawiamy to bez nazw drużyn, a w przypadku kibiców bez personaliów. Ale przecież na hali jest monitoring i wszystko świetnie widać. Może więc jak puścimy Wam kiedyś ujęcie z jednej z kamer, to wtedy zrobi się komuś głupio. Wolelibyśmy jednak załatwić to w bardziej cywilizowany spokój.

A kolejny odcinek z "lajkami i hejtami" znajdziecie w serwisie po szóstym tygodniu. A może chcielibyście skomentować to, co właśnie przeczytaliście? Chętnie poznamy Wasz punkt widzenia!