Lajki i hejty - odc. 8, sezon 4!

Przy pisaniu poprzedniego odcinka, humor - z wielu względów - mieliśmy kiepski. Ale ósma kolejka przebiegła bardzo spokojnie, nawet biorąc pod uwagę wiele spotkań które szły przecież o dużą stawkę. 

Można powiedzieć, że Nocna Liga powoli ma już z górki. Bo chociaż finał sezonu dopiero za trzy tygodnie, to za nami już przedostatnia kolejka, a teraz Puchar Ligi, który nie jest tak absorbujący jak to, co dzieje się podczas meczów ligowych. Ale i tak czujemy się w miarę wypoczęci, choćby z powodu braku transmisji przez ostatnie dwa dni, która chociaż jest sprawą fajną, to bardzo angażującą. A co jeszcze zapamiętaliśmy z ósmej serii spotkań? Oto nasze subiektywne podsumowanie.

    BĘDZIE MECZ O WSZYSTKO!

27 lutego 2020 - tę datę musicie zakreślić w kalendarzu na czerwono. To właśnie wtedy dowiemy się kto zostanie mistrzem Nocnej Ligi - Offside czy In-Plus. By doszło do spotkania o złoto Księgowi musieli pokonać Bad Boys i chociaż początek mieli kiepski, to potem zdobyli kilka goli pod rząd i nie wypuścili szansy z rąk. Tym samym w ostatniej kolejce urzędujący mistrz stanie w szranki z aktualnym liderem i zespołem, który w tym momencie jest chyba w najlepszej formie ze wszystkich drużyn pierwszej ligi. Zapowiada się fantastyczne widowisko - i oby takie było!

   POWRÓT RAFAŁA WIELĄDKA

We wtorek powrót na nocnoligowy parkiet zaliczył były zawodnik Starej Gwardii, który z tym zespołem zdobył mistrzostwo NLH w jedenastej edycji. Rafał swój ostatni mecz w Zielonce zanotował ponad rok temu, a potem przeszedł operację kontuzjowanego kolana, następnie długa i żmudna rehabilitacja, ale jeszcze przed startem rozgrywek prosił by zapisać go do składu i ostatnio wreszcie zadebiutował w nowych barwach. Co więcej - miał udział przy trzech z czterech strzelonych goli przez NetServis, więc chyba nie zapomniał jak to się robi. Co prawda dojście do pełnej sprawności trochę jeszcze potrwa, wiadomo że mięśnie muszą się odbudować, ale na pewno fajnie było zobaczyć tego gracza z powrotem w NLH. I oby zdrowie mu dopisywało.

   AWANS DO ELITY VAVEOSPORTU I TUBY

Vaveosport jeszcze raz rok temu wygrywał czwartą ligę i zobaczmy, że gdyby teraz grał w trzeciej, to straciłby kolejny rok. Na szczęście niczym zdolny uczeń przeskoczył od razu o dwie klasy rozgrywkowe, a już wiadomo że w nowym sezonie dołączony do grona najlepszych ekip w Nocnej Lidze. Nie jest to jednak tak wielka niespodzianka, jak uzyskanie promocji przez Tubę. Na chłopaków z Rembertowa nikt chyba nie stawiał, ale oni tymi głosami się nie przejmowali i na kolejkę przed końcem osiągnęli coś, co wydawało się zarezerwowane dla Marcovy czy AGD Marking. A gdyby tego było mało, to w ostatniej kolejki zagrają o mistrzostwo drugiej ligi z Vaveosportem i kto wie, czy ich mecz nie będzie jeszcze ciekawszy, niż ten z pierwszego akapitu. Bo te zespoły grają przyjemnie dla oka, ofensywnie, bez kalkulacji i żaden z nich w tej potyczce nie odpuści. Już zacieramy ręce!

    KLĘSKA AKS ELEKTRO

Równie dobrze moglibyśmy ostatni mecz z udziałem Elektrycznych podciągnąć pod plus i napisać, że świetnie w tym spotkaniu spisała się Moja Kamanda. Ale nikomu mydlić oczu nie będziemy - przegrani zaprezentowali się po prostu tragicznie, a wynik 0:25 spowodował wyrównanie niechlubnego rekordu sprzed kilku lat w wykonaniu Angry Bears. A przecież AKS całkiem nieźle wypadł w poprzednich tygodniach i nawet jeśli spodziewaliśmy się, że z Kamandą większych szans mieć nie będzie, to jednak takiego pogromu zupełnie nie braliśmy pod uwagę...

   FATALNA FORMA ORMEDU I GÓRALI

Ale nie tylko wyżej wymieniona ekipa jest w bardzo kiepskiej dyspozycji. To samo możemy napisać o Ormedzie i Góralach - te dwa zespoły w ostatnich dwóch spotkaniach nie zdobyły nawet bramki! W przypadku tych pierwszych oznacza to spadek z ligi, który przez wiele lat udało im się odwlekać, ale nie tym razem. Natomiast Górale właśnie znaleźli się pod kreską i w tym momencie ich być albo nie być na tym poziomie rozgrywkowym, nie zależy już tylko od nich. Ale po ich ostatnich występach, raczej nikt po ekipie Marcina Lacha w trzeciej lidze płakać nie zamierza.

   ZOSTAWIANIE RZECZY W SZATNIACH

I ostatnia sprawa, o której pewnie nieraz pisaliśmy - bardzo prosimy, byście sprawdzali po wyjściu z szatni, czy niczego tam nie zostawiliście. My rzeczy tam pozostawionych nie zabieramy ze sobą i w większości przypadków są one wrzucane do kosza z innymi znalezionymi rzeczami. Bywa jednak tak, że ktoś coś zostawi, przypomni sobie o tym po kilku dniach, ale tego wspomnianego kosza nikt nie pilnuje i domyślacie się, jak to się czasami kończy. A zostawiacie wszystko - klapki, buty, bluzy, koszulki, stabilizatory, etc. Apelujemy do Was o koncentrację podczas opuszczania przebieralni, bo my za to co tam zostawiacie żadnej odpowiedzialności nie bierzemy.

A kolejny odcinek z "lajkami i hejtami" znajdziecie w serwisie po ostatniej kolejce. A może chcielibyście skomentować to, co właśnie przeczytaliście? Chętnie poznamy Wasz punkt widzenia!