Lajki i hejty - odc. 3, sezon 6!

Powoli wracamy do siebie po świątecznym lenistwie. Ale robimy to z przyjemnością, bo kolejka która rozegraliśmy przed Świętami dała nam wszystkim sporo pozytywnych wrażeń.

Ostatnia seria rozgrywana w tym roku kalendarzowym potoczyła się błyskawicznie. Zaskoczyła nas trochę informacja o tym, że pozostaniemy bez głównego realizatora naszych transmisji (kwestie zdrowotne) i o ile nie udało nam się nad tym przeskoczyć we wtorek, to w środę i czwartek własnymi siłami doprowadziliśmy kwestię relacji LIVE od początku do końca. To ważna informacja, bo wiemy, że teraz damy sobie radę w każdych okolicznościach. Co jeszcze dobrego wyciągnęliśmy z trzeciej kolejki? Zaczynamy od plusów, a na koniec dwa drobne minusy.

   ROZEGRANY KOMPLET SPOTKAŃ

Domyślamy się, że rozgrywanie 3.kolejki w tygodniu świątecznym nie wszystkim przypadło do gustu. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że wszystkie spotkania doszły do skutku i tylko niektóre ekipy miały drobne problemy kadrowe, polegające na tym, że zamiast kilku rezerwowych dysponowały jednym lub maksymalnie dwoma. Wielkiego wpływu na wyniki to jednak nie miało, a pewnie dla wielu z Was to była też dobra okazja, by w dobie tej przedświątecznej gorączki przynajmniej na chwilę wyrwać się z domu i skupić na czymś, co sprawia więcej przyjemności niż sprzątanie czy zakupy ;)

 ZLOT DZIENNIKARZY W NOCNEJ LIDZE

Zawsze to fajna sprawa, gdy osoby dobrze znane z telewizyjnego światka, biorą udział w twoich rozgrywkach. W tym sezonie jest ich naprawdę sporo, przede wszystkim na poziomie 4.ligi. I tak się złożyło, że wszyscy skumulowali się niemal o jednej porze, albowiem w poprzedni poniedziałek na boisku zobaczyliśmy Marcina Lepę (dziennikarza Polsatu Sport), Konrada Fersztera (Sport.pl), Łukasza Olkiewicza (Weszło.com), z kolei Leszek Milewski (Weszło.com) zgodził się pokomentować z nami mecz Kartofliska - Górale! To była naprawdę fajna gratka i dla nas i mamy nadzieję, że również dla uczestników ostatniego spotkania. A nie zapominajmy, że w składzie Kartoflisk jest także Paweł Mogielnicki (założyciel serwisu 90minut.pl), więc być może i on już niedługo zagości na zielonkowskim parkiecie. Cieszymy się, że NLH zatacza coraz szersze kręgi, a obecność na lidze takich zawodników może nam w tym tylko pomóc.

 NARODZINY NOWEGO DUETU KOMENTATORSKIEGO

Teoretycznie mecz Al-Maru z Gold-Dentem miał być transmitowany bez komentarza. Tak też było przez 8 minut tego pojedynku, ale uznaliśmy, że być może warto rozejrzeć się na trybunach za kimś, kto mógłby temat pociągnąć. Okazało się, że wśród kibiców jest Tomek Warszawski, bramkarz In-Plusu, którego dwa razy nie trzeba było prosić o przysługę. Szybko dołączył do niego Adam Hsakou, w którym płynie polsko-francuska krew i który gdy tylko może, jest niemal na każdym meczu "Księgowych". Chłopaki genialnie ogarnęli temat, przekazali w komentarzu cały swój temperament, a nie zabrakło też elementów humoru, gdzie czasami ledwo powstrzymywaliśmy się od śmiechu. Nawet sami zawodnicy pisali nam później, że "komentarz TOP". To było coś nowego, coś świeżego i kto wie - może też coś, co nie było tylko jednorazową akcją ;) A kto nie wie o czym mówimy, to zapraszamy tutaj:

  KONTUZJA NORBERTA CIOKA I ŁUKASZA MROCZKA  

Niestety nie udało się przejść bezboleśnie przez wszystkie przedświąteczne potyczki. W rywalizacji N-BUDu z Klimagiem bardzo poważnej kontuzji nabawił się Norbert Ciok. Weteran ligowych parkietów doznał zerwania ścięgna Achillesa... Brzmi to fatalnie, spowoduje na pewno długą przerwę od gry, ale mamy nadzieję, że "Norek" zdoła się z tego wylizać, zwłaszcza że ten zawodnik doświadczył już kilku urazów w swojej przygodzie z piłką, zawsze po nich wracał i liczymy, że teraz będzie podobnie. Z kolei Łukasz Mroczek nie dokończył meczu Razem Ponad Promil - Bad Boys. Początkowo nie wyglądało to na nic poważnego, ale jak się okazuje - Łukasz skręcił kostkę. Wielka szkoda, bo ten gracz z naprawdę dobrej strony pokazał się na początku sezonu i był jednym z motorów napędowych Promila. Oby i on jak najszybciej doszedł do pełnej sprawności.

  BRAK ZEGARA

Z przyczyn od nas niezależnych, podczas spotkań 4 i 3.ligi niestety nie było możliwości, by obserwować wynik i czas na tablicy świetlnej. Nie było to żadna awaria, chodziło o usprawnienie całej elektryki związanej z zasilaniem panelu sterującego zegarem. Niestety okazało się, że chociaż panowie mieli to zrobić w poniedziałek, to zeszło im się aż do środy. Możemy jedynie żałować, że te prace nie zostały wykonane np teraz, gdy nikt z hali nie korzysta, ale najważniejsze, że wszystko działa już jak należy a spotkania 1 i 2.ligi odbyły się już tak jak trzeba. 

A kolejny odcinek z "lajkami i hejtami" znajdziecie w serwisie po czwartym tygodniu. A może chcielibyście skomentować to, co właśnie przeczytaliście? Chętnie poznamy Wasz punkt widzenia!