Damian Tucin znowu w grze!

Ostatnia kolejka była ważna nie tylko ze względu na wiele zaskakujących rezultatów. Jej najważniejszy moment przypadł bowiem na wtorek.

6 stycznia o godzinie 20:00 rozpoczął się mecz Maliny K.O. z FC Gaciulą. I byłby on pewnie następnym spotkaniem, po którym w świat poszedłby po prostu kolejny wynik. Ale tak nie było. To właśnie w tym meczu po raz pierwszy od 2 lat i 2 miesięcy do gry wrócił Damian Tucin, zawodnik Maliny.

Kto zna historię Damiana ten wie, że przez cały ten okres walczył z poważną kontuzją kolana, która uniemożliwiała mu powrót do piłki. Dwie operacje, trudna i żmudna rehabilitacja, a później ważna decyzja - podjąć ryzyko czy nie. Damian je podjął - gorliwie przygotowywał się do wtorkowego starcia, dbając o każdy element rozgrzewki. I wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego, a później z pierwszym starciem z przeciwnikiem, po którym kolano nie powiedziało STOP, mógł sobie pomyśleć: "ZROBIŁEM TO". Oczywiście forma była jeszcze daleka od tej, do której nas przyzwyczaił, ale nie było to tego wieczora najważniejsze. Po wszystkich wyrzeczeniach, trudnościach, po walce z samym sobą, po wszystkich meczach Maliny na które Damian i tak przyjeżdżał, by dopingować kolegów, wreszcie sam mógł być przez nich dopingowany. Mamy nadzieję, że to dopiero początek wspaniałej karty jaką Damian zapisze nie tylko na Nocnej Lidze, ale też we wszystkich lokalnych rozgrywkach. Życzymy mu powodzenia w imieniu całego nocnoligowego światka. I witamy z powrotem!