fot. © Nocna Liga Halowa
Światowa Liga Halowa
Wpisanie przez Pub Offside na listę zawodników Hiszpana Omara Monterde wzbudziło duże zainteresowanie. Gracz ten ostatecznie nie pojawił się jednak na inauguracji.
Dużo osób w czwartek wybrało się na Łukasińskiego 1/3, by zobaczyć właśnie przedstawiciela Półwyspu Iberyjskiego. Niestety do debiutu nie doszło i trudno powiedzieć czy w ogóle dojdzie. Cała ta sytuacja z byłym zawodnikiem Levante (profil na 90minut.pl - TUTAJ) sprowokowała nas, by przypomnieć sobie, ilu graczy innej narodowości niż polska grało w Nocnej Lidze. W sumie było ich trzech.
Pierwszy z nich to Emmanuel Defranc, który w piątej edycji reprezentował Instalację Zielonka i był... Ekwadorczykiem! Umiejętnościami piłkarskimi nie powalał, ostatecznie zagrał tylko w kilku meczach, ale ślad pozostał. I raczej nie ma szans, by w NLH zagościł ktoś z dalszego zakątka globu.
Drugim zawodnikiem nie będącym Polakiem był Giorgi Markozashvili. Jeszcze w poprzednim sezonie zaliczył on jeden występ w AGD Marking, a w VII edycji w sumie cztery. To rodowity Gruzin i jego umiejętności wspominamy akurat bardzo pozytywnie - w jednym ze spotkań został nawet wybrany piłkarzem meczu. Chodziły słuchy, że reprezentował młodzieżową drużynę narodową Gruzji, ale ile w tym prawdy - nie wiemy.
Natomiast najbardziej świeżym przykładem "zagranicznego" zawodnika jest Taras Zarichnyi z Ryńscy Development. To Ukrainiec urodzony w miejscowości Stryi. Na co dzień gra w GKSie Dąbrówka, a wcześniej przywdziewał barwy choćby Gromu Warszawa. W meczu z Dar Marem niestety nie mógł pokazać swoich umiejętności, bo przez kiepsko dopasowane obuwie, co chwilę zaliczał "parkiet".
Ciekawe, czy w tej edycji doczekamy się kolejnego reprezentanta Świata w Nocnej Lidze. Jeśli tak się stanie, na pewno Was o tym poinformujemy.