fot. © Nocna Liga Halowa
AGD Marking Słupno zdyskwalifikowany z rozgrywek.
10 marca 2016, 20:45 | Kategoria: Komunikaty | Źródło: inf.własna | dodał: roberto | komentarze:
Chociaż Puchar Ligi praktycznie za nami, to echa poniedziałkowych wydarzeń słychać do dziś. Pora na kilka słów komentarza.
Wiele pokolejkowych wieczorów to trudne chwile. Trzeba zobaczyć co dzieje się w szatniach, na trybunach a zdarza się, że następnego dnia po lidze dostajemy telefon od kierownika hali, że coś się stało. No cóż - trzeba jechać i wysłuchiwać mało przyjemnych słów, a przy okazji świecić oczami za osoby, którym nie chce się po sobie posprzątać. Trudno - trzeba zagryźć zęby, pokajać się i robić swoje dalej. Ale to co w ostatni poniedziałek wyprawiała część zespołu AGD przeszło ludzkie pojęcie...
Czarne chmury nad tym zespołem zbierały się od pewnego czasu. Zawodnicy zwracali nam uwagę, że choćby podczas jednego z uroczystych zakończeń rozgrywek z sektora Markingu leciały obraźliwe teksty w kierunku sędziów. W tym sezonie też nie brakowało wulgarnych komentarzy pod adresem naszych arbitrów, a jeden z zawodników poczęstował też sędziego brudnym i spoconym znacznikiem, który rzucił mu w twarz. Dalej nie było lepiej. W meczu z Team4Fun wulgaryzmy pod adresem sędziego i organizatora, to samo w fazie grupowej Pucharu Ligi. Ale wiadomo - są nerwy, adrenalina, wiele można zrozumieć. Trudno o dyskwalifikację, gdy wiesz, że inne pierwszoligowe zespoły czekają na mecz z AGD i zapłaciły by grać. Jakoś więc ten sezon dokończyliśmy, ale został jeszcze Puchar...
Zespół ze Słupna swoje mecze rozgrywał w 5 zawodników. Wszystkie mecze przegrał, a po spotkaniach zawodnicy drużyn przeciwnych zwracali uwagę, że niektórzy gracze Markingu są pod wpływem alkoholu. Później na trybunach, gdy te już opustoszały, wyrzuciliśmy do kosza kilka butelek po wódce, tak samo jak z szatni butelki po piwie. Drużyna AGD zrobiła sobie z tych miejsc bar. Ale ok - jest tajemnicą poliszynela, że kibice przy piwie oglądają mecze i to nie jest zbrodnia. Nie rozumiemy jednak, jak może dojść do sytuacji, że zawodnicy piją alkohol i później wchodzą na boisko? Jak to jest, że wśród kibiców są inni przedstawiciele tego zespołu, którzy widzą co się dzieje i nie reagują? Ten brak wyobraźni mógł doprowadzić do tragedii, bo taki zawodnik nie kontroluje swoich zachowań. Ale tutaj nikt nie zareagował. Co więcej - zupełnie pozbawieni pionu przedstawiciele Markingu po wszystkim przyszli jeszcze do stolika i dziękowali organizatorowi i sędziemu...
Brakuje słów. Syf na trybunach, syf w szatni, do tego jeden ze zlewów w ogólno-dostępnej toalecie cały w womicie. Rano tylko czekałem aż ktoś z hali zadzwoni i podziękuję mi za to, jaki "porządek" po sobie zostawiłem. Ostatecznie się nie doczekałem - któraś z pań sprzątaczek zrobiła rano swoje i widocznie nikomu nic nie powiedziała. Całe szczęście.
Nocną Ligę Halową tworzymy od wielu lat. Staramy się robić wszystko z najwyższymi standardami, byście mieli jak najlepsze warunki do gry. I cała ta otoczka, całe nasze poświęcenie, cała tradycja, marka - wszystko to mogło lec w gruzach przez kilku zupełnie nieodpowiedzialnych ludzi. Nie zamierzamy już nikogo ostrzegać, zwłaszcza że mówimy o drużynie, która do NLH został przyjęta na specjalnych warunkach, po tym jak została wyrzucona z PLP. Cierpliwość się wyczerpała. AGD Marking Słupno zostaje zdyskwalifikowany z rozgrywek Nocnej Ligi Halowej. W teorii taka dyskwalifikacja nie wymaga komentarza. Ale wiadomo - to nie jest takie proste.
Duża część zawodników Markingu to świetni gracze i naprawdę fajne, sympatyczne osoby, z którymi można porozmawiać. To byłaby duża strata dla rozgrywek, gdybyśmy mieli ich nie oglądać na parkietach NLH, nie wspominając o tych, których od dawna nie widujemy na meczach, a też są częścią tej ekipy. Dlatego obligujemy kapitana AGD do zastanowienia się co dalej zrobić z tym fantem, z zastrzeżeniem, że kilku zawodników (podanych do wiadomości kapitana) nie ma już wstępu na parkiety Nocnej Ligi (jak również na nasze turnieje oraz ligę ósemek). Może będzie to oznaczało zupełne wycofanie zespołu, a może jakiś nowy, świeży i normalny twór? Czas pokaże. Ale na pewno nie pod taką nazwą jak dotychczas i nie z takim podejściem, jak ostatnio.
To wszystko zmusza nas do poważnej refleksji. Od przyszłego sezonu wiele się zmieni. Wprowadzimy przegląd szatni po wyjściu każdej drużyny, jak również będziemy weryfikowali trybuny po Waszych kibicach. Nie jest tak, że to co robicie za plecami organizatora jest niezauważalne. Na hali i na korytarzach aż roi się od kamer i wszystko da się zweryfikować. Podamy prosty przykład. Po jednej z kolejek otrzymaliśmy telefon od kierownika obiektu, że ktoś zabrał gaśnicę z miejsca, gdzie zwykle siedzą portierzy. Następnie ten sam człowiek rozpylił ją poza obiektem i myślał, że temat jest zamknięty. O wszystkim zostałem poinformowany następnego dnia. Przyjechałem na halę, dowiedziałem się o obecności policji na miejscu, ale na szczęście miałem do dyspozycji widok z kilkunastu ujęć, dzięki czemu rozpoznaliśmy sprawcę. Jakież było zdziwienie tego chłopaka, który po południu odebrał ode mnie telefon... Kamery na hali zapamiętują materiał nawet sprzed dwóch dni. Dlatego jeśli będziemy mieli jakiekolwiek wątpliwości, kto coś zrobił lub kto po sobie nie posprzątał, to na pewno skorzystamy z tych technologicznych możliwości. Ale obyśmy nie musieli.
Na koniec przepraszam za nieco emocjonalny wpis, lecz trudno o spokój, gdy się starasz, angażujesz a później w zamian dostajesz takie coś. Czy naprawdę tak trudno po sobie posprzątać? Przecież jeśli siedzisz na trybunach, to masz tam aż trzy kosze na śmieci! Nie da się ich ominąć! Ale nie - lepiej zostawić wszystko na krzesełku albo pod nim. Opakowania po lodach, papierki z McDonalda, puszki, opakowania po pizzy... Jeżeli to się nie zmieni, to będziemy też wprowadzali "zakazy trybunowe" a występki takich osobników, właśnie dzięki kamerom, będziemy udostępniali na stronie. Może komuś zrobi się głupio? To samo planujemy zrobić z zawodnikami nie potrafiącymi zachować się na parkiecie. Mecze są nagrywane i jeżeli ktoś będzie w wulgarny sposób odzywał się do sędziów lub przeciwników, to po prostu do jego indywidualnego profilu będziemy wrzucać stosowne informacje i linki. Inaczej się chyba nie da...
Co się zaś tyczy dyskwalifikacji, to nie jest nasze ostatnie słowo w tym temacie. Więcej wkrótce.