Sami Swoi wygrywają Puchar Ligi drugi raz pod rząd!

Zespół z Kobyłki nie dał szans swojemu przeciwnikowi i wygrywając 3:0, osłodził sobie niedawną porażkę z Ostropolem.

Dla Al-Maru ten mecz mógł się zaczął z wysokiego C, bo chociaż Sami Swoi mieli przewagę, to podopiecznym Marcina Rychty udało się wyjść z groźną kontrą, lecz Paweł Maliszewski zbyt lekko dograł do jednego z kolegów i bramka nie padła. A później fatalny błąd przytrafił się Błażejowi Kaimowi, który chcąc wyekspediować piłkę od własnej świątyni, nabił nią Pawła Gołaszewskiego. To zmusiło przegrywających do zwiększenia ryzyka, ale Swojacy wciąż mieli ten mecz po kontrolą. Za chwilę podwyższyli na 2:0 i wtedy gracze z Wołomina nie mieli już nic do stracenia, wymienili golkipera na lotnego bramkarza, lecz to nie tylko nie pomogło, ale pozwoliło na łatwe trafienie Patrykowi Wróblewskiemu. Wynik 3:0 nie pozostawiał żadnych złudzeń i mimo usilnych starań Al-Maru, taki rezultat pozostał końcowym. Sami Swoi wygrali więc zmagania pucharowe po raz CZWARTY! Niesamowity wynik, ale nie zapominajmy o przegranych. Bracia Rychta i spółka wyeliminowali po drodze Ostropol czy Okulan i chociaż ich piękna historia zakończyła się dość bezlitośnie, to i tak mogą śmiało stwierdzić, że odnieśli niebywały sukces. A Samym Swoim postarają się zrewanżować już w pierwszej lidze.

W kwestii nagród indywidualnych, to królem strzelców - z aż dwunastoma bramkami - został Bartek Rzeźnik (Team4Fun). Mimo finałowej wpadki nagroda dla najlepszego bramkarza powędrowała do Błażeja Kaima, z kolei najlepszym zawodnikiem Pucharu został Marcin Jackiewicz. Gratulujemy!

Ciekawe, czy Swojacy za rok także wystąpią w decydującej potyczce. Ale zanim zaczną o tym myśleć, to przed startem jedenastej edycji, zagrają z Ostropolem w SuperPucharze NLH. To będzie pierwszy taki mecz w historii rozgrywek, a więc szansa by po raz kolejny przejść do historii. Mamy nadzieję, iż będzie to równie pasjonujące widowisko, co ostatni pojedynek tych dwóch zespołów.