fot. © Nocna Liga Halowa

4 LIGA - nowe drużyny, ale sporo znajomych twarzy

30 listopada 2017, 19:02  |  Kategoria: Ogólna  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Można powiedzieć, że czwarta liga to grupa wyselekcjonowanych drużyn z bardzo wielu chętnych. Wydaje się, iż będzie ona bardzo wyrównana, ale jak zwykle wszystko wyjdzie w praniu.

Jak widzicie (a jeśli nie widzicie, to wciśnijcie f5 na stronie głównej), pojawiła się już nowa zakładka w menu – IV LIGA NLH. Pomyśleć, że zaczynaliśmy od dwunastu zespołów, a teraz jest ich czterdzieści. Liga się rozwija, co bardzo nas cieszy, ale też dodaje nowych obowiązków. Dlatego prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości – skład tabeli, składy Waszych drużyn, terminarz – to wszystko pojawi się jutro. A dziś chcemy Wam powiedzieć coś więcej o nowych zespołach na podstawie ich kadr czy też tego, co albo sami znaleźliśmy albo dowiedzieliśmy się z różnych źródeł.

BAD BOYS 2

W tym przypadku za wiele pisać nie musimy. Pierwsza drużyna Złych Chłopców w poprzednim sezonie awansowała do pierwszej ligi, a ponieważ poziom naszej elity jest bardzo wysoki, to jeszcze przed końcem tamtej edycji zaproponowaliśmy Grześkowi Kurkowi by pomyślał o drugiej. W niej znacznie więcej czasu na parkiecie mogliby spędzać ci, którzy na pierwszym poziomie rzadko odklejaliby się od ławki rezerwowych. Pomysł się przyjął, a kapitanem BB 2 został Radek Stańczak. Mamy tutaj trochę nowych twarzy, zwłaszcza młodych ale też sporo takich, które kojarzymy z poprzednich sezonów. Wydaje nam się, że Bad Boys będą rywalizowali o miejsce w środku stawki, chociaż dopóki nie poznamy potencjału właśnie nowych graczy, to nie ma co się spieszyć z wyciąganiem wniosków.

AS MARCOVA

Ten zespół powstał we wrześniu tego roku i od razu zaczął przygodę z naszymi ósemkami. W drugiej lidze podopieczni Ernesta Wiśniewskiego radzili sobie bardzo dobrze, lecz sprawę skomplikowały im kłopoty kadrowe, które miały wpływ na dwa ostatnie wyniki w rundzie. Na halę potrzeba jednak zdecydowanie mniej osób, a dodatkowo sam kapitan zadbał o wzmocnienia. Przeczuwamy, że Marcova może się liczyć w walce o najwyższe cele i takie również są jej ambicje. Wydaje nam się, iż na ten zespół zdecydowanie lepiej będzie trafić w początkowej fazie zmagań, bo gdy rozegra się na dobre, może być trudny do zatrzymania.

NO NAME

To chyba najbardziej spektakularny powrót do NLH w ostatnich latach. Ta drużyna grała u nas w pierwszej i drugiej edycji, gdy mecze były jeszcze rozgrywane w Kobyłce. I co ciekawe – obydwa sezony zakończyła na najniższym stopniu podium! Na pomysł reaktywacji Bezimiennych wpadł Piotrek Wycech, który szybko zmontował skład, nie zapomniał o zawodnikach, którzy stanowili trzon No Name przed laty i ponowny debiut chłopaki mają już za sobą. Bardzo fajnie – jak na pierwszą wspólną grę od lat – poradzili sobie w NLH CUP, gdzie w pięciu meczach zanotowali trzy zwycięstwa i do końca bili się o awans. To był świetny prognostyk przed ligą, ale wiadomo, że zupełnie inaczej gra się przez 10 minut a inaczej przez 40. Jesteśmy jednak spokojni, że No Name szybko dostosują się do ligowych realiów i nikomu łatwo punktów nie oddadzą. A i tak najważniejsze, że znów mogą wspólnie się pobawić, bo taki był cel powrotu na nocnoligowe salony.

NA FANTAZJI

Tę drużynę stworzył znany z Przepitych Talentów Kacper Jąkała. W kadrze widzimy też kilku innych graczy z przeszłością w NLH, jak Kamil Osowski czy Kuba Godlewski. To będzie bardzo młoda ekipa, bo najstarszy z zawodników urodził się w 1995 roku. Ich atutem będzie więc szybkość, zwinność czy młodzieńczy entuzjazm, natomiast zobaczymy jak Na fantazji poradzi sobie wtedy, gdy zmierzy się z rywalem dużo silniejszym fizycznie. Nie razie nie ma się tym jednak co przejmować. Tak naprawdę nie wiemy, czy ta drużyna grała ze sobą wcześniej na hali czy też będą to jej pierwsze wspólne godziny na parkiecie. Na szczęście to „tylko” czwarta liga, więc będzie czas na nabranie doświadczenia, które na hali, gdzie wyniki często są na styku, jest niezbędnym elementem do osiągania sukcesów.

LANDTECH F.C.

Absolutni debiutanci w Nocnej Lidze. Kojarzymy ich z Ligi Fanów, gdzie grają w piątej lidze, lecz trzeba wziąć pod uwagę, że to ich pierwszy sezon w tych rozgrywkach. I jak na beniaminka przystało – mecze lepsze przeplatają słabszymi, jakkolwiek progres jest zauważalny. Na hali również trochę czasu im zajmie, zanim zaaklimatyzują się na naszym obiekcie, czy też nauczą jak umiejętnie rozkładać siły. Tutaj gra jest o wiele bardziej dynamiczna niż na sztucznej trawie i obowiązuje zasada, że wszyscy bronią i wszyscy atakują. Nie piszemy tego przypadkowo, bo w LandTech gra Dawid Mally – zawodnik który skupia się głównie na strzelaniu bramek, często pozostający na desancie, gdzie chłopaki dogrywają mu piłki a on skutecznie kończy akcję. Tutaj podobna taktyka się nie sprawdzi, ale to już temat dla Michała Kucharskiego, by znaleźć taki system, który szybko zacznie przynosić oczekiwane efekty.

MAXIMUS

Kolejny powrót do Nocnej Ligi. Grzesiek Cymbalak w poprzednim sezonie nie zdołał skompletować składu i postanowił dokleić się do drużyny Angry Bears. Teraz, nakłaniany przez kilku kolegów z dawnego Maximusa, postanowił po raz drugi pobudzić zespół do życia. Tak naprawdę skład się w dużej mierze dopiero klaruje, aczkolwiek takie nazwiska jak Maciek Jędrzejek, Rafał Kamiński czy Artur Ciok są większości z Was doskonale znane. W kadrze widnieje też sporo nowych osób i trudno wyrokować, co ci zawodnicy potrafią i czy są realnym wzmocnieniem czy jedynie uzupełnieniem kadry. Premierowe mecze wiele wyjaśnią i dadzą odpowiedź na pytanie, czy Maximus stać na więcej niż pokazał w ostatnim swoim sezonie, gdzie skończył niemal na samym dnie trzeciej ligi.

HIGHLIFE

Nazwa tej ekipy pewnie niewielu osobom coś mówi, ale można spokojnie napisać, że to starzy, ligowi wyjadacze. Kapitanem Highlife jest Maciek Kamiński, który pozbierał zawodników z różnych ekip NLH – kilku z Maliny (Adrian Mariak, Piotr Manaj), kilku z Atomowych Orzechów (Maciek Waliłko, Dominik Buczek) i tak można by wymieniać. Praktycznie jedynym zupełnie świeżym graczem jest bramkarz – Maciek Szczapa. Naszym zdaniem ta mieszanka może odgrywać na czwartoligowym froncie ważną rolę. To zbiór zawodników potrafiących grać w piłkę, gdzie nie brakuje ani dobrych obrońców, ani skutecznie grających napastników. Tak naprawdę to jedyny problem może być z frekwencją, bo na liście zgłoszeniowej jest dwanaście nazwisk i przeglądając je, chyba każdy mógłby tutaj zacząć w pierwszym składzie. Miejsc jest jednak tylko pięć i umiejętne rozdzielanie minut na parkiecie będzie dla Maćka Kamińskiego poważnym testem. Oby zakończył się pozytywnie.

HYUNDAI – WÓZKI WIDŁOWE

Bardzo ciekawy „przypadek”. Ogólnie chłopaki są ze Skarżyska-Kamiennej i to właśnie tam, w różnych ekipach, występują nadal w lidze weekendowej. Ale z racji tego, że co niektórzy pracują a inni studiują w Warszawie, postanowili się zebrać i pograć w jakieś lidze w środku tygodnia. Wybrali Nocną Ligę, z czego bardzo się cieszymy, bo dla nas to również fajna atrakcja, zobaczyć jak prezentują się zespoły z zupełnie innej części Polski. Na razie nie staramy się określić ich poziomu, nawet jeśli wiemy, że mają na swoim koncie jakieś sukcesy. Premierowe kolejki będą więc testowe a wymagać od tej drużyny zaczniemy mniej więcej od 3-4 kolejki.

EKIPA ORGANIZATORA

Szyld tej ekipy mówi chyba wszystko. To przede wszystkim ważny znak dla sędziów, by nie utrudniali życia tej drużynie, bo wypłata może nigdy nie nadejść;) A tak na poważnie, to po odejściu z Lambady i rocznym odpoczynku od NLH, Robert Biskupski postanowił stworzyć nowy twór. Do składu wcielił zawodników przede wszystkim z tych drużyn, które po ostatnim sezonie postanowiły nie kontynuować swojej przygody z zielonkowskimi zmaganiami. Z FC United ściągnął Czarka Żaboklickiego i Marcina Zarembę, z Przepitych Talentów Grześka Topyłę, a z FC Bartyckiej – Jarka Rudego. Do tego odkurzył kilku innych graczy i ten zespół swoje pierwsze wspólnie kroki poczynił na NLH CUP. Trzecie miejsce w grupie nie było wynikiem marzeń, ale dobrym początkiem do prawdziwych sukcesów. Ekipa Organizatora chce grać futsal ładny dla oka, z wysoko grającym bramkarzem i w meczach z jej udziałem żaden kibic nudzić się nie powinien.

FC GROCHÓW

Tych chłopaków zobaczymy na NLH po raz pierwszy, aczkolwiek ich potencjał mogliśmy ocenić po weekendowym turnieju. Z grupy wyjść się nie udało, ale w stawce gdzie był Al-Mar, Florian czy Duczki, ciężko było o dobre wyniki. Tym bardziej, że wielu przedstawicieli Grochowa to zawodnicy, którzy potrafią prosto kopnąć w piłkę, lecz troszkę złapała ich rdza. Niektórzy nie grali przez dwa lata na jakimkolwiek poziomie i trochę czasu musi minąć, zanim złapią właściwy rytm. Nam podobała się ich radość po każdym strzelonym golu i mamy nadzieję, że na lidze podobnych momentów będzie więcej. Ograniczyć muszą natomiast wzajemne pretensje, bo na tym etapie, gdzie tylu graczy dopiero przypomina sobie „jak to się robi”, nie można od siebie za dużo wymagać. Dlatego więcej zdrowego rozsądku a powinno być dobrze!

Nowym drużynom chcielibyśmy przypomnieć, że Nocna Liga to rozgrywki w których bardzo dbamy o atmosferę. Nie tolerujemy jakichkolwiek ataków na sędziego czy zawodników zespołu przeciwnego i nie będziemy się bali podjąć trudnych decyzji nawet w trakcie rozgrywek. To tylko zabawa. A żeby trochę Wam ją ułatwić, w niedzielę wrzucimy krótki samouczek, byście w poniedziałek, przyjeżdżając do Zielonki, nie musieli o wszystko pytać w trakcie meczu. Witamy Was serdecznie w Nocnej Lidze i niech to będzie dopiero początek Waszej długiej przygody z tymi rozgrywkami.

A jutro sprawdzimy co słychać u trzecioligowiczów. Czekamy na składy!

Komentarze użytkowników: