fot. © Nocna Liga Halowa

2 LIGA - WLSP wielkim faworytem, który chce coś udowodnić.

2 grudnia 2017, 20:19  |  Kategoria: Ogólna  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

W dziesiątej edycji o awans do pierwszej ligi walczyły tylko 3-4 zespoły. Teraz będzie ich zdecydowanie więcej, a przecież miejsca są tylko dwa.

A może jedno? Wydaje się, że trudno będzie komukolwiek odebrać palmę pierwszeństwa WLSP, ale to tylko sport i wszystko jest możliwe. My czekamy szczególnie na ligowe występy Adrenaliny (bardzo dobra postawa w NLH CUP) i na to, jak poradzi sobie drugi oprócz WLSP spadkowicz z pierwszej ligi, czy Fil-Pol. Do jakich zmian doszło w drużynach? Kto poczynił najciekawsze wzmocnienia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie poniżej.

ADRENALINA ZĄBKI

Adrenalina będzie beniaminkiem drugiej ligi, lecz po tym co zobaczyliśmy w jej wykonaniu na turnieju, śmiemy twierdzić, że może być niespodzianką także tego poziomu rozgrywkowego. Bardzo fajne wzmocnienia w postaci zawodników z Ukrainy uszczelniły defensywę tej ekipy, a gdy dodamy do tego kapitalnie broniącego Stefana Neculę, to rywale mogą mieć spory problem by strzelać im bramki. A że z przodu też nie brakuje klasowych zawodników, to układa nam się to w jedną całość – Adrenalina powalczy o drugi awans z rzędu!

Przyszli: Igor Shestaliuk, Sergiej Dzhersh, Roman Shulzhenko, Łukasz Biernacki (wszyscy nowi)

Odeszli: Marcin Dobrowolski, Piotr Ostapiuk (obydwaj kontuzja)

FIL-POL (dawna Andromeda)

Andromeda znalazła nowego sponsora, ma nowe koszulki i w tym sezonie będzie figurowała jako Fil-Pol. Druga liga to nie jest nowe środowisko dla podopiecznych Wojtka Kuciaka – oni zanim awansowali do elity, a rok temu z niej spadli, kilka lat spędzili na ekstraklasowym zapleczu. I zawsze byli w czołówce, więc nie wydaje się, że w tej edycji coś mogłoby się zmienić. Skład jest maksymalnie zbliżony do tego z poprzedniego sezonu, więc nie brakuje ani braci Włodyga, ani Karola Sochockiego czy też Arka Stępnia. Ale na pewno w porównaniu do tamtej edycji, musi się trochę zmienić system gry. Zdecydowanie skuteczniej trzeba korzystać z umiejętności Arka Stępnia, który świetnie potrafi się zastawić i zgrać piłkę, a to na hali wielka wartość. Jeśli Fil-Pol ten schemat dopracuje, ma szansę szybko wrócić na nocnoligowe salony.

Przyszli: -

Odeszli: -

JSJ DEVELOPMENT

Nowe szaty, stara jakość – chyba tak możemy określić to, co zobaczyliśmy w wykonaniu Deweloperów na NLH CUP. Debiut nowych strojów nie wypadł najbardziej efektownie, chociaż Sebastian Zakrzewski i spółka pewnie i tak potraktowali te zawody jako przygotowanie do ligi. Poniżej widzimy, że kilku zawodników zdecydowało się opuścić szeregi JSJ, ale też kilku nowych przyszło. Zastanawiamy się, jak to będzie z bramkarzem – pod koniec tamtej rundy między słupkami grał zawodnik z pola. Teraz widzimy w składzie Michała Dudka, ale czy to opcja na stałe? Zobaczymy. JSJ stać na dobre granie i mamy nadzieję, że od samego początku zobaczymy ich w wysokiej formie, bo rok temu długo się rozkręcali i ledwo uratowali przed spadkiem.

Przyszli: Adrian Dalba (kiedyś WLSP), Piotr Brzeski, Michał Dudek, Sebastian Lewandowski, Jakub Birek (wszyscy nowi)

Odeszli: Mateusz Baj (Stara Gwardia), Sebastian Kapłan (No Name), Mateusz Wyszomirski (Lambada), Jakub Godlewski (Na fantazji)

LAMBADA

W Lambadzie okienko transferowe stało pod znakiem cięć. Lista graczy, którzy opuścili obóz Pawła Roguskiego jest długa, ale to była konieczność. Tak naprawdę to kapitan tej drużyny nie miał innego wyjścia i musiał się zdecydować na tak radykalny krok, bo w poprzedniej edycji Lambada miała za dużo graczy, których poziom był bardzo różny, a wiadomo – każdy z nich zapłacił i chciał grać. Jedynym zawodnikiem, którego odejście było nieplanowane to Mateusz Gontarz – niejako w jego miejsce przyszedł Mateusz Wyszomirski. Na co będzie stać Lambadę? Naszym zdaniem włączenie się do walki o awans będzie nie lada wyzwaniem i tak naprawdę trzeba się skupić, by zdobyć magiczne 9 punktów, które zwykle wystarcza do utrzymania. A jeśli uda się je szybko skompletować, to grający na luzie chłopaki z Kobyłki mogą być groźni dla każdego.

Przyszli: Mateusz Wyszomirski (JSJ)

Odeszli: Mateusz Gontarz (Al-Mar), Kamil Dąbrowski, Marcin Oleksiak, Adrian Wiercioch, Bartek Babicki, Konrad Witkowski (wszyscy bez klubu)

ŁABĘDZIE NA DETOXIE

Łabędzie były w zeszłym sezonie najprzyjemniej grającą dla oka ekipą w drugiej lidze. Do tego chłopakom zabrakło bardzo niewiele do awansu, co było zresztą dla nich sporym rozczarowaniem. Teraz planują być nie tylko efektowni, ale i efektywni, jakkolwiek doszło w ich szeregach to kilku przetasowań. Niestety kontuzjowany jest Michał Mikos, jeden z najbardziej nieszablonowych zawodników NLH. Nie ma też słynących z mocnego uderzenia Patryka Marczyka i Krystiana Panka. Nie wiemy natomiast co sobą reprezentują nowe nazwiska. Jeśli to będzie wymiana 1 do 1, to dla Łabędzi rezerwujemy górną połówkę tabeli. Znacznie mądrzejsi będziemy jednak po kilku pierwszych kolejkach.

Przyszli: Rafał Skolimowski, Mateusz Perzanowski, Marcin Kielczyk, Bartek Kozakiewicz (wszyscy nowi)

Odeszli: Patryk Banaszkiewicz (Atomowe Orzechy), Michał Mikos (kontuzja), Patryk Marczyk, Krystian Panek (obydwaj bez klubu)

MAGNATT (dawny Stankan)

Stankan zmienił nazwę – teraz to Magnatt. Ale szyld nie gra, tym bardziej, że według naszych informacji chłopaki wciąż będą występować w koszulkach z poprzednim sponsorem, więc przez większość i tak będą nazywani po staremu. Problem polega na tym, że zespół stracił kilka ważnych ogniw. Przede wszystkim Mariusza Rutkowskiego, którego kontuzja kolana na razie wyklucza z gry. Nie ma też Huberta Zacha, a piłkę tymczasowo odpuścił sobie Mateusz Krajewski. Do Nocnej Ligi powraca za to Damian Paź, a przynajmniej połowę spotkań ma rozegrać Damian Waś. Ten gracz bardzo by się przydał Magnattowi w środku pola, zwłaszcza pod nieobecność wspomnianego „Motorka”. Może więc być tak, że gdy on przyjedzie, wyniki będą dobre, a gdy go zabraknie, z rezultatami może być bardzo różnie...

Przyszli: Sebastian Turowski (nowy zawodnik), Michał Kur (kiedyś w Ostropolu), Damian Waś (kiedyś w Gold-Dent), Emil Wiatrak, Damian Paź (obydwaj powrót do drużyny)

Odeszli: Michał Piórkowski, Łukasz Turowski, Marcin Frąckiewicz, Mateusz Krajewski (wszyscy bez klubu), Mariusz Rutkowski (kontuzja), Hubert Zach (Progresso)

MALINA K.O.

O Malinie nie mamy jeszcze pełnej informacji. Wiemy tylko, że nie zagra w niej trzech zawodników, którzy mieli bardzo duży wpływ na sukces i grę tego zespołu w poprzedniej edycji. Przed Piotrkiem Radomskim będzie więc kilka nerwowych dni, by to wszystko odpowiednio poukładać i załatać dziury. Na szczęście Malina to charakterna ekipa i mimo słabej rundy na ósemkach, chłopaki nikomu tanio skóry nie sprzedadzą. Podstawą będzie zorganizowanie regularnego bramkarza, bo Adriana Wyrwińskiego widzieliśmy ostatnimi czasy bardzo rzadko. Na hali dobry golkiper to podstawa, a zwłaszcza na drugim poziomie, gdzie nie ma już słabych przeciwników.

Przyszli: ?

Odeszli: Maciej Kamiński, Adrian Mariak, Piotr Manaj (cała trójka Highlife)

RYŃSCY DEVELOPMENT

Chyba nikt się nie obrazi na to stwierdzenie, ale Ryńscy postanowili odmłodzić kadrę. Nie ma już Roberta Różyckiego czy Tomka Popioła, a w ich miejsce przyszli nowi, młodzi gracze, którzy nieźle zaprezentowali się w NLH CUP. Pewnie trochę czasu minie, zanim transfery zaczną grać na miarę oczekiwań, nie mówiąc już o zgraniu z zawodnikami dotychczas w kadrze będącymi. Premierowe kolejki będą więc trochę rozpoznawcze, ale z biegiem czasu powinno to wszystko odpowiednio zatrybić. Zresztą – z Ryńskimi zawsze gra się ciężko, trudno ich złamać i wiemy, że będzie sporo takich przypadków, gdzie ktoś doliczy sobie z nimi trzy punkty, a po końcowym gwizdku będzie mocno rozczarowany.

Przyszli: Grzegorz Pański, Michał Wiraszka, Kuba Hebda, Michał Maliszewski (nowi zawodnicy)

Odeszli: Paweł Kryński, Tomasz Popiół, Marcin Krzysztoń, Mariusz Kwiatkowski, Robert Różycki (wszyscy bez klubu), Sebastian Ryński (kontuzja)

ORMED ZIELONKA

Na Ormed zawsze możemy liczyć, jeśli chodzi o transferowe ciekawostki. Piotrek Dudziński lubi eksperymentować, "dziękować" zawodnikom po 2-3 meczach, ale przynajmniej nigdy dzięki temu nie narzekamy na nudę. Jak widać poniżej – z dawnego Hashu odeszła ponad połowa składu, która grała rok temu! Nowych graczy jest z kolei czterech, w tym bramkarz Bartek Muszyński. Do zawodników grającej na tej pozycji Ormed nie miał ostatnio szczęścia, ale może wreszcie gracz zielonkowskich Orłów zapewni stabilizację? Gdyby tak było, to Ormed może w końcu pokusi się o dobry wynik. Pamiętajmy, że oni jeszcze dwa lata temu grali w pierwszej lidze, więc o czymś to świadczy. Umiejętności jest tam pod dostatkiem, by powalczyć z najlepszymi o miejsce w TOP 3.

Przyszli: Bartek Muszyński, Mateusz Dąbrowski, Patryk Pikulski (wszyscy nowi), Maciej Sieńko (powrót do drużyny)

Odeszli: Michał Kaźmierski, Marcin Byro, Mariusz Kowalski I, Łukasz Kamiński, Hubert Kowalski, Maksymilian Kozakowski, Sebastian Papiernik, Krzysztof Powierża, Darian Zasłonka (wszyscy bez klubu), Ernest Wiśniewski (Marcova)

WLSP

Druga liga nie jest oczywiście optymalnym miejscem dla zawodników byłego Pubu Offside. To gracze o dużych możliwościach, nasi byli mistrzowie, ale ich losy tak się poukładały, że swoją markę muszą budować niemal od zera. Świetnie wyszło im to na Letnim Pucharze NLH, gdzie wygrali, a bardzo dobrze idzie im też w ósemkach, gdzie są liderami drugiej ligi. Bez wątpienia są wręcz murowanym faworytem do awansu i żadnego innego rozwiązania nie biorą pod uwagę. Ale z drugiej strony – na nikim nie ciąży taka presja jak na nich. A tutaj nie ma rundy rewanżowej i ewentualne straty będą ciężkie do odrobienia. Turbo trzeba więc włączyć od samego początku, by na dzień dobry pokazać wszystkim kto będzie tutaj rozdawał karty.

Przyszli: -

Odeszli: -

A jutro raport z pierwszej ligi! Czekamy jeszcze na skład In-Plusu Marki.

Komentarze użytkowników: