fot. © www.planarstudio.pl

Kontrowersje kolejki - odc.1

12 grudnia 2017, 16:41  |  Kategoria: Video  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Ruszamy z nowym cyklem. Będziemy w nim omawiali najciekawsze i budzące skrajne opinie sytuacje meczowe, licząc na Wasze komentarze.

Zaznaczamy, że pojawienie się kontrowersji nie powoduje, iż chcemy publicznie podważać decyzje naszych sędziów. Wręcz przeciwnie - będą pokazane także ich słuszne wskazania, z którymi jednak (często ze względu na brak znajomości przepisów) w trakcie spotkań nie potrafiliście się pogodzić. Co do tych błędnych, to tak jak w przypadku poniższego materiału, czasem nawet w zwolnionym tempie i zatrzymaniu w odpowiedniej chwili nie widać, jaka powinna być prawidłowa decyzja. A przecież sędzia jest pod presją czasu a wprowadzenie systemu VAR na Nocnej Lidze może nam trochę zająć;) Przejdźmy jednak do konkretów (video dostępne w jakości HD):

1 sytuacja: Landtech F.C. - Bad Boys Ostrówek - czy sędzia prawidłowo uznał gola dla Landtech?

Tak naprawdę uznanie bramki bądź nie, nie miało żadnego wpływu na końcowe rozstrzygnięcie, bo rzecz miała miejsce przy stanie 9:0 dla BB. Wydaje się jednak, że piłka odbiła się od słupka, następnie od metalowej konstrukcji wewnątrz bramki (o czym świadczy poruszenie siatki) i następnie wpadła do koszyczka bramkarza. Zgadzacie się?

2 sytuacja: Progresso Radzymin - FC Antykwariat - czy sędzia słusznie uznał gola Pawła Madeja?

Tutaj rzecz jest o tyle ciekawsza, iż działa się przy wyniku 2:2. Paweł Madej mija bramkarza, ale źle nakrywa piłkę stopą, futbolówka trafia w poprzeczkę i... no właśnie - spada za linię czy może ma kontakt z linią? Naszym zdaniem, gdyby zrobić stop klatkę i przykleić piłkę do parkietu (tak jak robi się to przy wideo-weryfikacjach w siatkówce) to chyba futbolówka całym obwodem nie przekroczyła linii. Sędzia uznał jednak inaczej, chociaż po gwizdku, który wybrzmiał z dużym opóźnieniem, widzimy jakie rozterki przeżywał. Co sądzicie?

3 sytuacja: JSJ Development - Fil-Pol - czy sędzia słusznie nie uznaje gola Kuby Birka?

Tutaj stało się coś, co nawet trudno opisać. Piłka po strzale Jakuba Birka leci w samo okienko bramki Marcina Dudka, ale niezahaczona w tym miejscu i mocno naciągnięta siatka nie pozwala jej wlecieć do środka! Czy piłka przekracza całym obwodem linię bramkową? Sędzia nie wskazuje na środek boiska, co spotyka się z pretensjami Deweloperów. Według nas arbiter nie wiedział gdzie tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy, ale ocenił skutek. Tak naprawdę to nie można mieć pretensji do rozjemcy (jeśli piłka faktycznie przekroczyła linię), ale bardziej do nas (chociaż wiadomo, że bramki są własnością szkoły), by siatka była odpowiednio zawieszona. Można było jednak iść z duchem gry i tego gola uznać, bo gdyby nie "problem techniczny", piłka niechybnie znalazłaby się w sieci bez żadnego ALE. Jakie jest Wasze zdanie?

Mamy też ciekawą sytuację do rozstrzygnięcia z rywalizacji Niespodzianka - Białowieska. Nie umieściliśmy jej w skrócie, ale przedstawiamy poniżej (od 5:32).

Według sędziego zawodnik Niespodzianki celowo podbija sobie piłkę stopą na głowę, po czym zgrywa do bramkarza a ten łapie futbolówkę. Przepis mówi wyraźnie:

"Występują różne okoliczności, w których zawodnik musi być ukarany za niesportowe zachowanie, np. jeżeli: (...) używa rozmyślnych sztuczek, zagrywając piłkę (także z rzutu wolnego) do własnego bramkarza głową, klatką piersiową, kolanem itp., aby obejść Przepisy Gry (nie ma znaczenia, czy bramkarz dotyka piłki ręką czy też nie)".

Zaznaczmy, że podanie piłki do bramkarza głową (który w konsekwencji ją łapie) nie jest błędem, ale nie można zagrać jej sobie wpierw stopą, bo jest to próba wprowadzenia w błąd sędziego ("rozmyślna sztuczka"). Oczywiście podstawowym pytaniem jest - czy Bartek Świniarski faktycznie celowo podbił sobie futbolówkę, czy też był to przypadek, który w takich okolicznościach powodowałby, że przepis o celowości nie miałby zastosowania. Sędzia ostatecznie zdecydował się wskazać na rzut wolny pośredni, ale na pewno popełnił tutaj inny błąd - nie pokazał żółtej kartki. Było to o tyle ważne, że gdy gracze z Marek próbowali przekazać swoją interpretację sędziemu, rywale szybko rozpoczęli grę i zdobyli gola. Gdyby jednak arbiter pokazał kartkę, musiałby rozpocząć grę od gwizdka, a wtedy bramka by nie padła (ale Niespodzianka grałaby w osłabieniu, więc w teorii skutek mógł być za chwilę taki sam). 

Tak jak napisaliśmy wyżej - chętnie poznamy Wasze zdanie. Możecie korzystać z modułu komentarzy, jak również opisać co myślicie na naszym FB, gdzie materiał video również został zamieszczony - TUTAJ.

Komentarze użytkowników: