fot. © www.nocnaligahalowa.pl
Lajki i hejty - odc. 5, sezon 2!
Nie ukrywamy, że czasem mamy chwile zwątpienia, gdy widzimy jak zachowują się niektórzy gracze np względem sędziów czy też wobec rywali. Na szczęście tych fajnych emocji jest znacznie więcej.
Nie ma co owijać w bawełnę - przystępujemy do subiektywnej oceny piątego tygodnia rozgrywek. Trzy plusy, trzy minusy - zaczynamy od tych pierwszych!
MECZE W 1.LIDZE
Poziom to rzecz względna, chociaż my jesteśmy zdania, że w pierwszej lidze jest on naprawdę wysoki. Najbardziej cieszymy się jednak z zaciętości spotkań. W czwartek cztery z pięciu potyczek kończyły się różnicą jednej bramki! Emocje były do samego końca, podobnie jak w ostatnim meczu, gdzie Ostropol dopiero w końcówce przechylił szalę na swoją stronę w konfrontacji z In-Plusem (5:3). Zresztą - fakt, że na 25 meczów dotychczas rozegranych aż w czternastu różnica bramek wynosiła jedną, mówi sam za siebie.
ARTUR PAZIO
Sami Swoi na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania z Białowieską mieli do gry... czterech zawodników. Okazało się, że to może być na ten wieczór wszystko. Chłopaków z drużyny wspomógł jednak Artur Pazio, który z powodu kłopotów z kolanem w ogóle nie miał zamiaru wychodzić na plac. Nie było jednak wyjścia. Co się okazało? Artur był jednym z bohaterów spotkania i chociaż pewnie nie mógł dać z siebie 100%, to skończył mecz z trzema bramkami!
DOBRA GRA ORMEDU
Podopieczni Piotrka Dudzińskiego tę edycję rozpoczęli w swoim stylu, czyli od dwóch porażek i szukania optymalnego składu. I udało się. Obecnie miejscowi notują passę trzech kolejnych zwycięstw, które zostały odniesione w dobrym stylu i kapitan Ormedu już zapowiada, że to wszystko może się skończyć nawet na podium. Kto wie! Inna fajna sprawa związana z tą ekipą to wywiady - po starciu z Adrenaliną do rozmowy podeszło aż dwóch graczy - Piotrek Dudziński i Miłosz Pacha. Było z tym trochę śmiechu, ale przecież o to właśnie chodzi.
ROZGRZEWKA PRZED MECZEM
Informujemy, że od najbliższej kolejki będzie absolutny zakaz rozgrzewania się z piłką wokół boiska. Niestety - zdarza się coraz częściej, że futbolówka wpada na plac, przerywa komuś grę i wygląda to bardzo słabo, zwłaszcza w końcówkach spotkań, gdzie przecież liczą się ułamki sekund. Bardzo prosimy, by kapitanowie uczulili swoich zawodników, że jedynym dozwolonym miejscem do pokopania (oczywiście odpowiedzialnego) jest korytarz.
PO CO TE NERWY, PANOWIE...
W tej kolejce nie podobały nam się również sytuacje, w których zawodnicy kłócili się z sędziami. Było kilka takich przypadków, a na zdecydowanie za dużo pozwalali sobie szczególnie rezerwowi (chodzi o mecze głównie 1 i 2 ligi). I tak sobie myślimy, że być może zostawiliśmy furtkę graczom niebędącym na placu, bo jak wiadomo - kartka dla takiego delikwenta nie skutkuje osłabieniem. Nasz błąd - od nowego sezonu jeśli sędzia upomni gracza rezerwowego, wtedy z boiska będzie musiał zejść jeden z zawodników danego zespołu. Może to ukróci zupełnie niepotrzebne nerwy.
RYŃSCY DEVELOPMENT
Nie wiemy, co się stało w środę z ekipą z Marek. Być może krótka ławka rezerwowych spowodowała, że podopieczni Kamila Ryńskiego nie mieli nic do powiedzenia z Fil-Polem, bo stracić jedenaście goli i nie zdobyć żadnego, to rzadko się zdarza. A przecież mówimy o drużynie, która całkiem niedawno pokonała Adrenalinę! Liczymy, że RD szybko wrócą na właściwe tory, bo w pierwszych kolejkach gra tego zespołu bardzo nam się podobała.
A kolejny odcinek z "lajkami i hejtami" znajdziecie w serwisie po szóstej kolejce. A może chcielibyście skomentować to, co właśnie przeczytaliście? Chętnie poznamy Wasz punkt widzenia!