1. Kolejka III liga NLH Sezon: 2015-2016
Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Data: 8 grudnia 2015 Godzina: 23:00
Sędzia: Piotr Olszewski
Strzelcy:
Dariusz Radko (11), Michał Wiechetek (17), Grzegorz Topyła (30) - Dominik Buczek (7), Daniel Borkowski (12), Kamil Wiśniewski (13), Damian Rudnik (19, 36), Adam Andrzejewski (32)
Asystenci:
Grzegorz Topyła (11), Piotr Bujalski (17), Dariusz Radko (30) - Michał Małaszczuk (7, 13), Dominik Buczek (19), Kamil Wiśniewski (32), Łukasz Kokosza (36)
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:2, 1:3, 2:3, 2:4, 3:4, 3:5, 3:6
Kartki: Adam Andrzejewski (6), Michał Małaszczuk (11)
Skrót meczu: TUTAJ
Składy zespołów:
Legenda:
Bramka
Asysta
Najlepszy zawodnik meczu
Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
Wszedł z ławki
Cały mecz na ławce
Relacja z meczu
W 1.kolejce III ligi była to jedyna potyczka zespołów, które grały u nas w poprzednim sezonie. Przypomnijmy, że wtedy Przepite Talenty wygrały 4:3 po emocjonującym pojedynku, więc w świadomości ekipy Jarka Barana na pewno przewijała się myśl, że skoro udało się wtedy, to czemu ma się nie udać teraz? Zadanie wydawało się jednak trudniejsze z kilku powodów. Przede wszystkim Przepite dysponują w tym sezonie nieco innym składem niż rok temu, a zwłaszcza pierwszy mecz był niemal eksperymentalnym zestawieniem, bo zawodnicy poznawali się dopiero przed pierwszym gwizdkiem. W Atomowych też zaszły zresztą spore zmiany i jak się okazało, wyszły one Orzechom na plus. Nowi zawodnicy wnieśli nową jakość do zespołu i po kilku akcjach ekipy Adriana Ziółkowskiego ręce same składały się do oklasków. Chociaż akurat pierwszy gol dla późniejszych zwycięzców padł po indywidualnym rajdzie Dominika Buczka.
Wszystko zaczęło się jednak od żółtej kartki w 6 minucie dla Adama Andrzejewskiego. Przepite grały w przewadze, ale zamiast samemu zdobyć gola, straciły go, a wszystko za sprawą byłego zawodnika Szóstki, który dostał piłkę od Michała Małaszczuka i przebiegł z nią kilkanaście metrów, po czym pokonał Jarka Barana i dał zastrzyk motywacji całej drużynie. Prowadzenie 1:0 wprowadził spokój w szeregi Orzechów, ale w 11 minucie sędzia znów uznał, że jednemu z przedstawicieli Atomowych należy się przymusowy odpoczynek i Michał Małaszczuk usiadł na ławce kar. I tym razem przewagę liczebną udało się Przepitym wykorzystać. Grzesiek Topyła zagrał do Darka Radko i po akcji debiutujących zawodników w nowych barwach Talenty cieszyły się z remisu. Ale krótko. Za chwilę fatalny błąd popełnił Jarek Baran, który chcąc pomóc kolegom w rozegraniu hokejowego zamka, stracił futbolówkę na rzecz Daniela Borkowskiego, a ten miał przed sobą pustą bramkę i prezentu mikołajkowego nie zmarnował. To nie był zresztą koniec kłopotów ekipy w biało-czerwonych koszulkach, bo w 13 minucie Kamil Wiśniewski zdobył gola na 3:1 i sytuacja z perspektywy ekipy Jarka Barana robiła się bardzo nieciekawa. Polepszył ją gol z 17 minuty Michała Wiechetka, lecz tuż przed końcem pierwszej połowy kolejny super rajd Dominika Buczka i dobre podanie do Damiana Rudnika zakończyło się golem nr 4 dla Atomowych i wygrywający mogli ze spokojem udać się na kilkuminutową przerwę.
W drugiej połowie tempo nie spadło. Oba zespoły nastawiły się na atak, bo jedni chcieli jak najszybciej dogonić przeciwnika, a drudzy zaliczyć pieczętujące trafienie, które odebrałoby chęci do gry oponentowi. Najpierw szansę miał Darek Radko, lecz z bliska trafił obok słupka. Później okazję zmarnował Damian Rudnik, a w 29 minucie Jarek Baran obronił nogami strzał Łukasza Kokoszy. Strzelecki impas przełamał w 30 minucie Grzesiek Topyła, który dostał dobre podanie od Darka Radko i plasowanym strzałem oszukał Michała Krawczyka. Ale znów radość z bramki kontaktowej trwała ledwie krótką chwilę. Orzechy widząc co się dzieje, postarały się o dobrze przygotowaną akcję, w której Kamil Wiśniewski idealnie obsłużył Adama Andrzejewskiego i było 5:3! Talenty nie wywiesiły białej flagi, ale też miały coraz mniej do powiedzenia i gdy w 36 minucie na listę strzelców wpisał się Łukasz Kokosza, było jasne, że punkty pojadą w drogę powrotną z podopiecznymi Adriana Ziółkowskiego. W samej końcówce przegrywający mieli jeszcze szansę na zniwelowanie różnicy bramkowej, lecz Darek Radko obił jedynie słupek i trzeba było się pogodzić z porażką różnicą trzech goli. Ale Przepite nie mogą sobie wiele zarzucić. Jak na fakt, że ten zespół urodził się de facto na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania, to nie wyglądało to źle i całość daje duże nadzieje na przyszłość. Zwłaszcza jeśli do zespołu powróci Adam Kubicki, bo właśnie skutecznego napastnika Talentom zabrakło tego wieczora najbardziej. Pochwalić należy też Atomowe. To był niezły futsal w ich wykonaniu i z tym zespołem trzeba się będzie w tym sezonie liczyć o wiele bardziej niż w poprzednim. Oczywiście sporo jest jeszcze do poprawy, ale przynajmniej jest na kim bazować, bo chętnych do gry nie brakowało, a to było przecież największą bolączką zespołu w VIII edycji. Zobaczymy jak to będzie wyglądało dalej.