4. Kolejka III liga NLH Sezon: 2015-2016
Informacje na temat meczu:

Hala sportowa w Zielonce
Data: 5 stycznia 2016 Godzina: 21:30
Sędzia: Piotr Olszewski
Strzelcy:
Łukasz Zalewski (19) - Kacper Kraszewski (14), Karol Urbaniak (16), Karol Szulim (27, 37), Dorian Kapała (38)
Asystenci:
Piotr Bujalski (19) - Karol Szulim (14), Piotr Zieliński (27), Kacper Kraszewski (37)
Przebieg: 0:1, 0:2, 1:2, 1:3, 1:4, 1:5
Kartki: Bartosz Białowarczuk (14), Dariusz Radko (16)
Skrót meczu: TUTAJ
Składy zespołów:
Legenda:
Bramka
Asysta
Najlepszy zawodnik meczu
Najlepszy zawodnik drużyny (według kapitana rywali)
Wszedł z ławki
Cały mecz na ławce
Relacja z meczu
Postawa Przepitych Talentów była na pewno jednym z pozytywnych akcentów grudniowych spotkań Nocnej Ligi. Co prawda podopieczni Jarka Barana zaczęli od porażki z Atomowymi Orzechami, ale już wtedy zaprezentowali się dużo lepiej, niż w niejednym spotkaniu poprzedniej edycji. A później tylko to potwierdzili – najpierw w ładnym stylu rozbili Malinę K.O., a następnie nie dali szans Maximusowi, choć w końcówce na własne życzenie zafundowali sobie nerwowe chwile. Przynajmniej w teorii teraz czekała ich łatwiejsza przeprawa. MK-BUD do tego momentu rozczarowywał, ale drużyna Kacpra Kraszewskiego to ekipa z charakterem i mimo bolesnej porażki w 3.kolejce z Sokołami, zespół potrafił się odbudować i w ciężkich okolicznościach wyszarpał punkt Atomowym Orzechom. Teraz ekipa w czarnych koszulkach nie miała praktycznie nic do stracenia – nikt na nich nie stawiał, a i rywal chyba się nie spodziewał, że oponent tego wieczora postawi mu warunki nie do przeskoczenia...
Dobrą formę Budowlanych widać było od samego początku meczu. Pierwsze dwie akcje w ich wykonaniu to szereg szybkich i składnych podań, tyle że brakowało postawienia kropki nad i. Najpierw piłkę obok słupka posłał Piotrek Zieliński a za chwilę uderzenie Doriana Kapały w dobrym stylu obronił Jarek Baran. Na odpowiedź Przepitych czekaliśmy do 13 minuty i wtedy Adam Kubicki przytomnie rozciągnął grę do Darka Radko, a ten uderzył z pierwszej piłki, tyle że Zina powędrowała wysoko nad poprzeczką. Lada moment nastąpił za to jeden z kluczowych momentów spotkania – żółtą kartkę zobaczył Bartek Białowarczuk, dla którego było to pierwsze spotkanie w tym sezonie w barwach Talentów. MK-BUD miał więc świetną okazję, by zbudować sobie przewagę i uczynić to nie największym nakładem sił. I faktycznie – już pierwsza akcja podczas gry w przewadze przyniosła gola, a z trafienia cieszył się Kacper Kraszewski, który wykorzystał podanie Karola Szulima. Za chwilę powinno być już 2:0, lecz autor poprzedniego trafienia zamiast wbić piłkę do siatki z linii bramkowej, uderzył tak niefortunnie, że ktoś, kto dopiero wszedł na halę, mógłby stwierdzić, że zawodnik MK-BUD właśnie ratuje swój zespół przed stratą gola. Ale co się odwlekło, to nie uciekło. Nie minęło kilkanaście sekund, a sędzia po raz drugi w krótkim odstępie czasu wysyła na ławkę kar przedstawiciela zespołu w biało-czerwonych koszulkach a Budowlani dysponując dwoma zawodnikami więcej nie marnują okazji i Karol Urbaniak świetnym strzałem pod poprzeczkę powiększa niespodziewane, ale zasłużone prowadzenie zespołu Kacpra Kraszewskiego. Przepite mają więc trudny orzech do zgryzienia, lecz tuż przed przerwą ważnego dla nich gola zdobywa Łukasz Zalewski, który świetnie odnalazł się w polu karnym rywali i po zagraniu Piotrka Bujalskiego z rzutu rożnego umiejętnie dostawił stopę i na tablicy wreszcie pojawiła się cyfra „1” po stronie Talentów. To dawało nadzieję przegrywającym, że w drugiej odsłonie wszystko może się jeszcze zdarzyć.
A finałowa część meczu mogła a nawet powinna zacząć się po myśli zespołu goniącego. W 25 minucie Darek Radko świetnie obsłużył podaniem Piotrka Bujalskiego a ten wyszedł sam na sam z bramkarzem, lecz zamiast do bramki, posłał piłkę obok niej. To była kapitalna okazja do wyrównania, której niewykorzystanie błyskawicznie się zemściło. W 27 minucie na strzał zdecydował się Karol Szulim a piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców, czym kompletnie zaskoczyła Jarka Barana i MK-BUD odbudował swoją dwubramkową przewagę. I chociaż spodziewaliśmy się, że od tego momentu to Przepite wezmą się do skomasowanego ataku, to na parkiecie nadal rządzili Budowlani. Wynik dawał im komfort psychiczny, a to promieniowało na ich postawę – grali dokładniej, szybciej i mieli kilka naprawdę niezłych okazji, by przypieczętować swój sukces. Tyle że szwankowała skuteczność, co powodowało, iż nadal nie byliśmy pewni, jaki będzie tutaj podział punktów. Wszystko rozstrzygnęło się w 37 minucie, gdy swojego drugiego gola w meczu zainkasował Karol Szulim i stało się jasne, że drużyna w czarnych koszulkach za chwilę będzie się cieszyła z pierwszego zwycięstwa w Nocnej Lidze. Zwycięzcy postanowili to jeszcze okrasić jednym golem, autorstwa Doriana Kapały i ostatecznie absolutnie zasłużenie wygrali w stosunku 5:1! Okazało się więc, że ani Przepite nie są takie mocne, ani MK-BUD taki słaby, jakby miała na to wskazywać tabela. Wręcz przeciwnie – to ekipa Kacpra Kraszewskiego wyglądała na zespół, który w tej parze był nauczycielem, a nie uczniem. Na pewno trzeba się więc z nimi liczyć, zwłaszcza, że to zwycięstwo pozwoli im jeszcze mocniej uwierzyć we własne umiejętności. Talenty boleśnie się o tym przekonały, ale też gra tej drużyny w niewielkim stopniu przypominała to, co było ich udziałem z Maliną czy Maximusem. Ciekawe czy to skutki przerwy świąteczno-noworocznej czy po prostu wypadek przy pracy. Przekonamy się we wtorek, gdy rywalem tego zespołu będzie rozkręcająca się Adrenalina.