fot. © www.nocnaligahalowa.pl

Wywiad z Jankiem Szulkowskim

15 lutego 2020, 18:52  |  Kategoria: Wywiady  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Jego statystyki w Nocnej Lidze powalają. Zarówno te indywidualne, jak i drużynowe. Chociaż chcąc zorientować się, ile naprawdę znaczy dla swojego zespołu, trzeba go po prostu zobaczyć w akcji.

Duży talent - to nie podlega dyskusji. A żeby nie było, że to tylko nasze zdanie, to warto przypomnieć, że miał nawet wstępną ofertę z drugoligowej Olimpii Elbląg. Ale jak sam mówi - proces przygotowywania głowy do dużej piłki jeszcze nie jest u niego zakończony. Może kiedyś zobaczymy go w mocnym klubie, bo wydaje się, że ma do tego "papiery". Na boisku daje z siebie wszystko, ostatnio nie zmogła go nawet dość poważna choroba i nawet przez sekundę nie miał zawahania, czy może jednak odpuścić mecz z Marcovą. Jak na lidera swojego zespołu przystało stempluje każdą akcję, zawsze jest pod grą i mimo młodego wieku nie boi się brać odpowiedzialności na siebie. Nie możemy się doczekać, gdy jego możliwości za rok zweryfikuje pierwsza liga NLH. Przed Wami kapitan Vaveosportu a na co dzień gracz kobyłkowskiego Wichru - Janek Szulkowski!

Janek Szulkowski

Janek, jesteśmy już po meczu z Marcovą. Jest wygrana, jest awans. To spotkanie wyglądało tak jak się spodziewałeś? Tak jak sobie założyliście?

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, ale tego dnia to my byliśmy lepsi. Cieszymy się, że udało nam się pokonać Marcovę i zapewnić sobie awans do 1.ligi.

Wiemy, że przystąpiłeś do potyczki nie do końca zdrowy. Miałeś chwilę zastanowienia, czy aby na pewno warto? Jak w ogóle czułeś się podczas spotkania?

- Czułem się nie za dobrze - wiadomo że na hali trzeba podejmować szybkie decyzje a z "chorą" głową było to dla mnie ciężkie. Ale nie zastanawiałem się ani przez moment żeby sobie odpuścić - wiedziałem jak to spotkanie jest dla nas ważne i że jeśli urwiemy punkty Marcovie, to będziemy mieć zapewniony awans. Tak też się stało i do ostatniego spotkania będziemy mogli podejść na większym luzie.

A który mecz był według Ciebie trudniejszy – ten z AGD czy z Marcovą?

- Według mnie - pomimo różnych wyników - oba mecze były bardzo podobne i mieliśmy taki sam plan na obydwu rywali. W obronie chcieliśmy wykluczyć z gry ich kluczowych zawodników, czyli odpowiednio Kamila Wróbla i Damiana Zajdowskiego. Tak naprawdę to oni ciągną grę swoich ekip i zdawaliśmy sobie sprawę, że jeżeli uda się zneutralizować ich poczynania, to będzie nam łatwiej. Misja się powiodła, zadanie wykonaliśmy bardzo dobrze i możemy się już cieszyć z awansu.

Przed Wami ostatnie zadanie – Tuba Juniors. Jaki przewidujesz tutaj scenariusz? I uważasz, że Tuba zasłużenie wspólnie z Wami znajdzie się za rok w elicie?

- Myślę, że z tej trójki pod nami Tuba najbardziej zapracowała na awans. Co najważniejsze – chłopaki grają bardzo zespołowo, a do tego mają lekką fantazję, co może się podobać, gdy ogląda się ich mecze. Uważam, że spokojnie mogą walczyć ligę wyżej. Co do scenariusza naszego spotkania, to jest on bardzo prosty – nie widzę innej opcji niż nasze zwycięstwo. Wydaje mi się, że mamy większy wachlarz umiejętności i nie spodziewam się innego wyniku niż wygrana i mistrzostwo drugiej ligi.

Przypominamy sobie rozmowę z Wami odnośnie tego, czy nie chcielibyście zagrać w drugiej lidze zamiast w trzeciej. Nie mieliście wątpliwości, że to dla Was okazja i skorzystaliście z niej. Czujecie się tak mocni? I czy myślisz, że w pierwszej lidze też będziecie się tak rozpychać?

- Na początku jak rozmawialiśmy o tym żeby przeskoczyć o dwie ligi wyżej, to mimo wszystko mieliśmy pewne obawy. Ale z kolei ten sezon udowodnił, iż jak dla mnie już w tym momencie jesteśmy w stanie powalczyć, a nawet wygrywać w pierwszej lidze.

A propos Twojej osoby – obecnie Wicher Kobyłka, ale wcześniej trzecioligowy Świt Nowy Dwór. Czemu wróciłeś do Kobyłki? To nie jest krok w tył w Twojej przygodzie z piłką? I jak w ogóle oceniałeś swój potencjał na tle zawodników właśnie z trzeciej ligi?

- Może to był faktycznie krok w tył, ale w Świcie poznałem wielu świetnych piłkarzy i trochę "liznąłem" trzecioligowego doświadczenia, które na pewno zaprocentuje. Rozegrałem też całkiem sporo minut i bardzo się cieszę, że dano mi tutaj szansę. Teraz, mądrzejszy o kolejnych kilka miesięcy, uważam że umiejętności jakie mam spokojnie wystarczają na trzecią ligę, ale potencjał to nie wszystko. Tam liczy się właśnie doświadczenie i ogranie. Może jakbym został dłużej w Nowym Dworze, to mógłbym zrobić krok w przód. Ale jeśli mam być szczery, to chyba jeszcze nie mam "głowy" do grania na wyższym poziomie.

Warto też wspomnieć jak w ogóle znalazłeś się w Świcie. Trafiłeś tam przez projekt "Ty też masz szansę".

- Dokładnie. Byłem przez kilka spotkań obserwowany, następnie otrzymałem zaproszenie na test-mecz, w którym wzięło udział wielu wyróżniających się graczy z niższych klas rozgrywkowych. Udało mi się nawet zdobyć miano MVP, za co dostałem koszulkę Arka Milika z autografem. Po tym spotkaniu odezwała się do mnie Olimpia Elbląg, który była wtedy w drugiej lidze. Jej sytuacja w tabeli była jednak trudna, walka o utrzymanie, szansa na grę była więc bardzo mała i moje obecność tam nie miała by sensu. Chwilę później odezwał się Świt, tam przeszedłem testy, które zakończyły się podpisaniem kontraktu.

Janek Olimpia

A jakie są Twoje cele? Gdzie jest Twój szczyt?

- Jestem jeszcze stosunkowo młody, więc aktualnie nie widzę szczytu. Cały czas się wspinam.

To jeszcze na chwilę powrót do Nocnej Ligi. Interesujesz się tylko swoją klasą rozgrywkową, czy np. śledzisz to co dzieje się w pierwszej lidze? A jeśli tak, to kto według Ciebie może zostać mistrzem w tym sezonie?

- Z pary In-Plus – Offside chyba bardziej stawiałbym na tych drugich. A jeśli na meczu pojawi się Kamil Tlaga, to mogę nawet w ciemno obstawić, że tytuł zgarnie Offside. Mogłem przez jakiś czas przypatrywać się z bliska jego grze w Świcie i sądzę, że to najlepszy zawodnik w rozgrywkach NLH, który bardzo dużo daje swojej drużynie i powinien ją poprowadzić do zwycięstwa w decydującym spotkaniu.

A co lubisz najbardziej w NLH a czego nie?

- Co lubię najbardziej? Ogólnie fajne są transmisje na żywo i skróty ze spotkań. Natomiast to do czego mógłbym się przyczepić, to system wybierania zawodników do piątki kolejki.

Ostatnie pytanie – za rok o tej porze Vaveosport będzie walczył o....?

- Za rok o tej porze Vaveosport będzie walczyć o pierwsze miejsce w 1.lidze!

Odważnie! Ale to nam się podoba;) Dzięki za rozmowę i powodzenia w drodze na szczyt.

Komentarze użytkowników: