fot. © www.nocnaligahalowa.pl
Drużyna tygodnia - 5.kolejka
Jedni oglądają mecz Stal - Lech, inni czekają na to, czy znalazło się dla nich miejsce w TOP 5 ;) Nasze zestawienie za 5.kolejkę jest już gotowe.
No to zaczynamy! W 1.lidze na bramce umieściliśmy Maćka Sobotę. Gdy trzeba było to bronił, a gdy nadarzyła się okazja, to strzelał i w ten sposób zdobył dwie bramki przeciwko Łabędziom, przyczyniając się do sukcesu Al-Maru. W obronie mamy dwóch debiutantów w Drużynie Tygodnia - pierwszy to Krystian Kij, za bardzo solidny występ przeciwko Dar-Marowi, a drugi to Damian Jach, którego gra i waleczność przeciwko Alpanowi mogła imponować. Dalej mamy gościa, który chyba wykupił sobie abonament na udział w TOP 5 czyli Janka Szulkowskiego. Zawodnik Gold-Dentu miał udział przy wszystkich golach swojej ekipy, a w dodatku zdobył tego kluczowego na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu. Obok niego ustawiliśmy z kolei Karola Sochockiego. Napastnik Kartonatu przebudził się przeciwko Offsidowi i swoimi dwoma trafieniami przysłużył się do cennej wygranej nad trzykrotnym mistrzem NLH.
Na poziomie 2.ligi startujemy od bramkarza, który powstrzymał JMP. Łukasz Trąbiński był prawdziwym koszmarem ekipy Damiana Zalewskiego i gdyby nie on, to Vitasport mógłby zapomnieć o środowym sukcesie. Bez problemu swój mecz wygrał z kolei N-Bud, w brawach którego zdecydowanie najaktywniejszy był Mateusz Hopcia. Z kolei w barwach Tuby dobre zawody ma za sobą Michał Nowaczyński. Dwa gole to jedno, ale interwencja z ostatnich sekund, gdzie zablokował piłkę lecącą do bramki, to głównie za nią trafia do naszego zestawienia. Z kolei z przodu postawiliśmy na Patryka Czajkę, który mocno dał się we znaki Ferajnie United oraz na Patryka Drużkowskiego. Popularny "Frykambe" spełnił oczekiwania swoich wiernych fanów i zagrał bardzo dobre zawody przeciwko Zabrodziaczkowi.
Przechodzimy do 3.ligi. W niej mamy dwóch przedstawicieli Las Vegas - bramkarza Krzysztofa Frączkiewicza i obrońcę Konrada Orlika. Pierwszy bardzo skutecznie bronił w swoim debiucie w NLH, a drugi był motorem napędowym Parano i sprawiał mnóstwo kłopotów defensywie Adrenaliny. Trochę z konieczności w obronie ustawiliśmy też Kamila Ryńskiego, no ale i dla niego chcieliśmy znaleźć miejsce, bo dwie bramki i dwie asysty to nie jest dorobek, nad którym można przejść obojętnie. Natomiast pierwszą linię stworzyliśmy z Kuby Czarneckiego, który w obliczu kontuzji swojego brata Michała, wziął na siebie ciężar zdobywania goli dla Squadry, a obok niego postawiliśmy Volodymyra Hrydovyia, bo to od niego zaczynało się wszystko co dobre w zespole Ternovitsii.
Nasz raport tradycyjnie kończymy na 4.lidze. Tutaj dostępu do bramki będzie bronił Dawid Pływaczewski. W konfrontacji z Joga Finito zaliczył wiele świetnych i instynktownych interwencji. Słowa uznania kierujemy też w stronę Kacpra Piątkowskiego. Widać, że w poniedziałkowy wieczór czuł się bardzo dobrze, bo nie dość, że ciężko go było przejść, to był jednym z najgroźniejszych zawodników Lemy i aż szkoda, że jeden z jego spektakularnych rajdów nie zakończył się golem. Odwagę doceniamy z kolei u Evgenio Asinova. Gdy Gencjana przegrywała z Sokołem Brwinów, natychmiast został lotnym bramkarzem i to ten manewr zapoczątkował szczęśliwy splot okoliczności, który pozwolił Fioletowym odwrócić losy spotkania. W piątce tygodnia nie mogło też zabraknąć Daniela Nakielskiego. To co ten zawodnik wyprawiał ze Szmulkami - czapki z głów! Sześć goli, asysta - bez podziału na ligi był to chyba najlepszy indywidualny występ w tym tygodniu. A obok Daniela mamy Maćka Zakolskiego. Ten gracz podoba nam się od samego początku, widać u niego dużą kontrolę nad piłką, spore możliwości techniczne, no i po starciu z Joga Bonito zasłużył, by zadebiutować w naszej Drużynie Tygodnia.
Wszystkim wybranym serdecznie gratulujemy! W profilach indywidualnych już pojawiła się informacja, że zostaliście wybrani do TOP 5. A kolejne notowanie za tydzień!