fot. © www.ligabobra.pl
Wygrywamy kolejny turniej! Tym razem w Tłuszczu!
Mamy to! Zespół Nocnej Ligi Halowej wygrał drugi turniej z rzędu w którym wystartował. Tym razem okazaliśmy się najlepsi w Pucharze Ligi Bobra!
Zmagania w Tłuszczu zgromadziły 16 drużyn. Ostatecznie trafiliśmy do grupy C, gdzie nie mieliśmy żadnych problemów z odnoszeniem kolejnych zwycięstw. Najpierw ograliśmy 3:0 RDK Szewnicę, następnie w takim samym stosunku odprawiliśmy Naukę Jazdy u Sławka, a w ostatnim meczu nie daliśmy szans MediaTRY, wygrywając 2:0. W ćwierćfinale czekała nas zdeterminowana ekipa Anbudu, w której nie brakowało zawodników biorących udział w NLH (Marcin Krucz, Damian Paź, Maciek Sadocha). Po trudnym meczu wygraliśmy ostatecznie 1:0. W półfinale czekał już na nas Latoszek. Wszystko dość szybko ułożyło się po naszej myśli, bo objęliśmy prowadzenie, ale później dwa banalne błędy spowodowały, że do przerwy przegrywaliśmy. Czuliśmy jednak, że jeśli tylko podkręcimy tempo, to nie tylko szybko odrobimy straty, ale też wyrobimy sobie bezpieczną przewagę. I tak się stało, a duża w tym zasługa Karola Sochockiego, który dojechał do nas na dwa najważniejsze mecze. Po 20 minutach gry wynik końcowy brzmiał 4:2. Teraz pozostało nam czekać na przeciwnika finałowego. Tutaj trwała zażarta walka między Al-Marem a Wyszków FC. Podopieczni Marcina Rychty grali ostatnich kilka chwil w osłabieniu i wiedzieli, że ich ostatnią szansą jest doprowadzenie do rzutów karnych. I tak się stało. Obydwie drużyny miały jednak ogromne problemy ze skutecznym egzekwowaniem strzałów ze stojącej piłki, ale w końcu impas został przełamany i do wielkiego finału awansował Al-Mar. Już wtedy stało się jasne, że tak naprawdę największym triumfatorem zmagań będzie Nocna Liga, bo i tak wygrają jej przedstawiciele.
Finałowe starcie zaczęło się dla nas idealnie. Po okresie wzajemnego badania, kapitalną piłkę do Kuby Bednarowicza zagrał Adrian Pląska. Zawodnik Białowieskiej idealną podcinką oszukał golkipera rywali i mieliśmy bramkę zapasu. Za chwilę doszło do zamieszania w naszym polu karnym i sędzia podyktował rzut karny, chociaż gdyby wstrzymał się ze swoją decyzją, to Al-Mar wyrównałby, bo piłka za chwilę wylądowała w naszej siatce. Gracze z Wołomina mieli pretensje do arbitra, ale dysponowali rzutem karnym, więc wszystko było w ich nogach. Marcin Rychta nie trafił jednak w bramkę, co chyba pobawiło energii jego drużynę, bo w drugiej połowie dołożyliśmy dwa gole i chociaż tuż przed końcem chwila nieuwagi drogo nas kosztowała, to nic nie mogło nam już odebrać zasłużonego triumfu! 6 meczów – 6 zwycięstw, 16:3 w bramkach. Nie było na nas mocnych, a przecież w takim składzie graliśmy po raz pierwszy. A oprócz nagrody drużynowej, czyli pucharu i medali, dwóch naszych graczy otrzymało też nagrody indywidualne – królem strzelców został Bartek Świniarski, natomiast MVP zawodów przypadło Kubie Bednarowiczowi! Lepiej być chyba nie mogło. Dodajmy, że na najlepszego bramkarza wybrano z kolei Artura Jaguszewskiego z Al-Maru.
Chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom naszej drużyny. Nikt nie zawiódł, wszyscy przyjechali, do tego pokazaliśmy kawałek fajnej piłki i jesteśmy przekonani, że zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. Atmosfera również była kapitalna i ona także miała wpływ na taki a nie inny finał. A Nocną Ligę reprezentowali (obok liczba zdobytych goli):
Norbert "Wiesiu" Szałajski (Niespodzianka)
Adrian Pląska (Pub Offside)
Mateusz Antoniak (Sami Swoi)
Michał Sieńko (Sami Swoi)
Mateusz Lewandowski (Strop-Bud)
Mateusz Motyczyński (Niespodzianka)
Bartek Świniarski (Niespodzianka)
Darek Jaskłowski (Białowieska)
Kuba Bednarowicz (Białowieska)
Karol Sochocki (Andromeda)
Tym samym, po zwycięstwie w halowym turnieju w Dąbrówce, wygrywamy drugi turniej w jakim bierzemy udział. Zwycięstwa cieszą, ale najważniejsze, że możemy wspólnie spędzić czas przy tym, co najbardziej lubimy. Tak więc do następnego!