fot. © www.nocnaligahalowa.pl

Kontrowersje kolejki - odc.4

16 stycznia 2024, 12:35  |  Kategoria: Video  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Na parkiecie żyjemy obecnie Pucharem Ligi. Ale na stronie przez najbliższy czas będzie królowała 4.kolejka. 

Wracamy do tego, co działo się w zmaganiach ligowych w poprzednim tygodniu. A zaczynamy od kontrowersji, chociaż tych było zdecydowanie mniej, niż odpowiednio tydzień wcześniej. Wcale to jednak nie oznacza, że sędziowie mieli mniej pracy. Wręcz przeciwnie - w niektórych sytuacjach znów musieli się wykazać sokolim wzrokiem, a czasami przeczuciem.

Pamiętajcie, że oglądając magazyn na YT, możecie sobie konkretny moment dodatkowo zwolnić, najeżdżając na kołowrotek i wybierając odpowiednią wartość z menu "Szybkość". Przypominamy, że możecie nam też podsyłać fragmenty, które chcecie, by znalazły się w materiale. Ułatwi nam to pracę, a jednocześnie pozwoli rozwiać Wasze wątpliwości dotyczące stykowych sytuacji.

1 sytuacja: Las Vegas - NetServis: czy sędzia słusznie puścił grę?

Startujemy od zdarzenia, które nie miało może wielkiego znaczenia dla wyniku, ale wzbudziło mieszane uczucia. W polu karnym Las Vegas dochodzi do kontaktu między Robertem Sawickim a Oliwierem Gawińskim. Sędzia nie dopatruje się przewinienia, ale wydaje się, że młody gracz NetServisu na pewno tutaj nie symulował. Musiało więc dojść do jakiegoś kontaktu i pytanie, czy był on na tyle wyraźny, że należał się gwizdek. W naszej ocenie tak. Widzimy, że gracz Las Vegas kopnął w nogę swojego rywala. Sędzia w gęstwinie nóg być może tego nie zobaczył, ale podpowiedzią mógł charakterystyczny odgłos, który podpowiadał, że napastnik ekipy z Dobczyna był faulowany. Dlatego brak gwizdka oceniamy tutaj jako błąd.

2 sytuacja: Al-Mar - Wesoła: gdzie nastąpił faul na Kamilu Wróblu?

Teraz będzie seria zdarzeń, w którym podstawowe pytanie nie brzmi CZY, ale GDZIE. Pierwsza z nich to faul Maćka Lęgasa na Kamilu Wróblu. Przewinienie jest ewidentne, ale gdzie miało ono miejsce? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Wydaje się, że kontakt nastąpił mniej więcej na linii pola karnego, a skoro tak, to rzut karny to prawidłowa decyzja. Zdajemy sobie jednak sprawę, że znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że incydent miał miejsce przed polem karnym i powinno się skończyć zaledwie na rzucie wolnym.

3 sytuacja: Al-Mar - Wesoła: czy ręka Mateusza Gawłowskiego kwalifikowała się do odgwizdania?

Tutaj pójdzie chyba najszybciej. Zawodnicy Wesołej domagali się rzutu karnego za kontakt piłki z ręką obrońcy Al-Maru, ale naszym zdaniem nie ma mowy o takiej interpretacji. Mówimy o całkowitym przypadku, gdzie Mateusz Gawłowski po prostu nie miał co zrobić ze swoją dłonią. Rzutom karnym za takie coś mówimy stanowcze NIE.

4 sytuacja: Joga Finito - WKS: czy piłka przekroczyła linię bramkową?

Chyba najtrudniejsza do oceny sytuacja, bo... najmniej widać na powtórkach. Gabriel Skiba jest przekonany, że piłka całym obwodem znalazła się w bramce, lecz sędzia nie miał prawa tego dobrze ocenić ze swojej perspektywy. Zwolnione tempo również niewiele w tym temacie wyjaśnia, aczkolwiek opierając się trochę na spekulacji, a trochę na instynkcie, to wydaje się, że tutaj mógł być gol. Prawdę zna jednak tylko jeden człowiek - golkiper Jogi, Łukasz Świstak. 

5 sytuacja: Byczki - Lema Logistic: czy piłka przekroczyła linię bramkową?

Mniej wątpliwości mamy w sytuacji nr 5. Tutaj również bramkarz walczy o to, by piłka nie znalazła się za linią bramkową, jednak w tej sytuacji mamy praktycznie pewność, że tak nie było. Analizujemy to głównie przez ustawienie nóg bramkarza, które są wyraźnie przed linią, wiec nie wydaje się, by piłka została sięgnięta już za linią bramkową. Tym samym podtrzymujemy decyzję sędziego z boiska. 

6 sytuacja: Kartonat - Propertica: gdzie doszło do zagrania ręką?

Nie zgadzamy się z kolei z interpretacją arbitrów, odnośnie ostatniego zdarzenia. Odgwizdali oni rękę Adama Marcinkiewicza i wskazali na rzut karny. Jednak w naszej ocenie kontakt nastąpił przed linią pola karnego i Propertica powinna egzekwować rzut wolny. Była to o tyle ważna sytuacja, bo miała miejsce przy stanie 2:1 dla Kartonatu, a chwilę po niej zrobiło się 2:2. Ekipa braci Trąbińskich miała więc sporo szczęścia, bo karny jej się tutaj nie należał.

Chętnie poznamy Wasze zdanie. Możecie korzystać z modułu komentarzy, jak również opisać co myślicie na naszym Facebooku, gdzie materiał video również został zamieszczony - TUTAJ.

Komentarze użytkowników: