fot. © www.planarstudio.pl

Kontrowersje kolejki - odc.1

19 grudnia 2018, 12:50  |  Kategoria: Video  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Wraca nasz cykl, w którym będziemy patrzeć troszkę sędziom na ręce. Chociaż po pierwszej kolejce sytuacji, gdzie można było użyć gwizdka lub nie zbyt dużo nie było.

Poniżej znajdziecie materiał video, gdzie przedstawiliśmy trzy, w naszej ocenie mniej lub bardziej kontrowersyjne sytuacje. Pamiętajcie, że oglądając magazyn na YT, możecie sobie konkretny moment dodatkowo zwolnić, najeżdżając na kołowrotek i wybierając odpowiednią wartość z menu "Szybkość".

1 sytuacja: Maximus - Piorun: czy sędzia słusznie odgwizdał faul na Adamie Drewnowskim?

Hmm, szczerze mówiąc mamy tutaj wątpliwości. Ponieważ gwizdek arbitra wybrzmiał dość późno, to sugeruje to, iż sędzia również nie miał stuprocentowej pewności jaka powinna być decyzja. Naszym zdaniem nie ma tutaj faulu. Nie jest to bowiem klasyczny przypadek w tego typu sytuacjach, gdzie napastnik stoi, a obrońca atakuje go łokciem. Tutaj Adam Drewnowski cofa się w stronę bramki, przeciwnik przyjmuje pozycję obronną, bo inaczej mógłby zostać zdemolowany i oczywiście następuje jakiś kontakt. Czy na rzut karny? Według nas - nie.

2 sytuacja: Progresso - Ryńscy: czy sędzia dobrze zrobił puszczając grę?

Ciekawa sytuacja. Nam w trakcie spotkania nie przyszło do głowy, że może być tutaj coś kontrowersyjnego. Ale gracze Ryńskich zwrócili nam uwagę, że być może doszło do złamania przepisu. Którego? Chodzi konkretnie o ten:

  • jeżeli mamy sytuację zawodnika leżącego, który próbuje wyłuskać piłkę przeciwnikowi, ale go NIE fauluje, takie przewinienie karane jest rzutem wolnym pośrednim. W sytuacji, gdy dochodzi do faulu - mamy rzut wolny bezpośredni

Ustalmy fakty - mamy zawodnika leżącego, ale od razu musimy sobie zadać pytanie - czy on komukolwiek wybija piłkę spod nóg? Czy próbuje ją komuś wyłuskać? My jesteśmy na stanowisku, że nie. Ten gracz był faulowany i tylko w sobie znany sposób zorientował się gdzie jest futbolówka i podał ją do kolegi z zespołu. W momencie kontaktu z piłką najbliższy przeciwnik był przynajmniej w odległości 1,5 m. Ktoś powie - "leżący - nie grający" - nie ma takiego przepisu. Tak jak napisaliśmy - gdyby to przeciwnik miał piłkę pod kontrolę i ktoś próbowałby mu ją wybić siedząc na parkiecie - ok, mamy faul. Zresztą - zerknijcie tutaj: https://youtu.be/_nZX5TGpH-Y?t=15m55s sytuacja od 15:55. Zawodnik zdobywa bramkę na wślizgu, gdzie przeciwnik jest jeszcze bliżej. Ale obrońca nie ma piłki pod kontrolą - ma ją napastnik. Czy w związku z tym, że "na hali nie ma wślizgów" gol miałby zostać nieuznany? Chyba nie o to w tym chodzi.

3 sytuacja: Sami Swoi - KroosDe Team: czy sędzia nie pomylił się, dając kartkę za symulowanie?

Wszyscy już wiemy, bo pisaliśmy o tym w "lajkach i hejtach", że Marcin Kur z Samych Swoich chciał wymusić faul. Nie było ŻADNEGO kontaktu jego nogi z nogą bramkarza (potwierdza to również relacja Michała Wytrykusa). Ale nawet na powtórce trudno to ocenić, wydaje się że jednak mogło dojść do delikatnej kolizji. Tym większe brawa dla sędziów, którzy nie popełnili błędu i potwierdzili słuszność decyzji, by pierwszą ligę kontrolowały dwie pary oczu, a nie jedna.

Chętnie poznamy Wasze zdanie. Możecie korzystać z modułu komentarzy, jak również opisać co myślicie na naszym FB, gdzie materiał video również został zamieszczony - TUTAJ.

Komentarze użytkowników: