fot. © www.nocnaligahalowa.pl

Lajki i hejty - odcinek 7

9 lutego 2024, 11:21  |  Kategoria: Ogólna  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Zakończona właśnie kolejka bez wątpienia "dojechała" z poziomem sportowym. To się wreszcie dobrze oglądało, i to nawet w 1.lidze, gdzie nie było żadnego, jednostronnego spotkania. 

Dzisiejsze podsumowanie zostało jednak zdominowane przede wszystkim przez to, co wydarzyło się wczoraj. Do skutku nie doszło starcie In-Plusu z Gold-Dentem, nad czym z jednej strony ubolewamy (wszak tworzymy rozgrywki po to, by mecze się odbywały), ale nie możemy wiecznie przymykać oka na występki Księgowych. Po więcej szczegółów zapraszamy poniżej, jakkolwiek zaczniemy wpierw od tego, co podobało nam się na przestrzeni ostatnich kilku dni.

   PIERWSZY PUNKT TUBY

Obecny sezon Tuby w 1. lidze nie jest dla nich łatwym wyzwaniem. Chłopaki zamykają ligową stawkę, ale nie rezygnują z nadziei na utrzymanie. Udowodnili to w czwartek, kiedy zremisowali z wyżej notowanymi Łabędziami, co stanowiło dla nich pierwszy punkt w elicie NLH. Łącznie czekali na ten moment przez dziesięć spotkań. Przypomnijmy, że kilka lat temu, w trakcie sezonu pandemicznego, grali już na tym poziomie rozgrywek, gdzie przegrali wszystkie trzy mecze (po trzech kolejkach sezon został odwołany). Trochę musieli więc poczekać na otwarcie dorobku, ale liczymy, że teraz pójdą za ciosem i przy okazji najbliższego meczu będziemy mogli celebrować ich premierowe zwycięstwo.

  NOWE STROJE WARSAW FIRE

Kolejna ubrana ekipa w NLH! Swoje nowe stroje właśnie odebrała drużyna Warsaw Fire, która otrzymała je w ramach projektu "Koszulki od Superbet". Debiut w świeżych trykotach okazał się udany, bo Strażacy, mimo iż cały mecz grali bez zmian, zremisowali z Ternovitsią.

Przypominamy, że jeśli ktoś chciałby wziąć udział w powyższym projekcie i również otrzymać nowy komplet strojów, to może się do nas zgłosić prywatnie.

  WALKOWER IN-PLUSU

Miarka się przebrnęła. Ekipa In-Plusu nie pierwszy raz nadużyła naszej wyrozumiałości i wczoraj mimo ustalonego spotkania o godzinie 20:05, nie dotarła na wyznaczoną porę. Wspólnie z sędziami oraz drużyną przeciwną ustaliliśmy, że czekamy maksymalnie do godziny 20:15, aby spotkanie mogło dojść do skutku. Niestety, zespół Księgowych nadal miał tylko dwóch zawodników gotowych do gry, podczas gdy regulamin jasno określa, że musi ich być 4. Po wyznaczonej godzinie sędziowie odgwizdali koniec meczu. Jest to pierwszy walkower od wielu lat w Nocnej Lidze Halowej, ale nie stanowi dla nas zdziwienia, że zespołem który przerwał dobrą passę był właśnie In-Plus. Drużyna wielokrotnie balansująca na granicy przepisów i braku szacunku do sędziów czy przeciwników. Nie musimy zresztą daleko szukać - dokładnie rok temu (również w spotkaniu z Gold-Dentem) było dokładnie to samo. Musieliśmy łaskawie czekać blisko 15 minut na Księgowych, bo mecz zaplanowany na 22:20 rozpoczął się o 22:33 - można to obejrzeć na poniższym filmie. Jak widać, wnioski nie zostały wyciągnięte.

In-Plus został ukarany odjęciem punktu (uwzględnimy to w tabeli wkrótce), jak również walkowerem (zgodnie z regulaminem) w kwocie 200 zł. Dodajmy, że drużyna In-Plusu nie opłaciła również wpisowego, mimo że termin płatności upłynął. Oczywiście nie jest to jedyny zespół w podobnej sytuacji, natomiast inne drużyny potrafią do nas napisać, wyjaśnić i podać termin zapłaty. W przypadku In-Plusu takiej informacji nie było. W związku z tym, jeśli przed kolejnym spotkaniem opłaty za powyższe nie zostaną wniesione, mecz tej drużyny również się nie odbędzie.

 CZERWONA KARTKA DLA MATEUSZA MUSZYŃSKIEGO

W tym sezonie Nocnej Ligi sędziowie pokazali 7 czerwonych kartek. Niemal wszystkie z nich to efekt fauli taktycznych. Ostatnia miała miejsce w środę a antybohaterem całego zdarzenia był Mateusz Muszyński. To czerwo różniło się od poprzednich, albowiem było spowodowane agresywnym zachowaniem zawodnika Autoszyb wobec jednego z rywali, konkretnie Adama Smolenia. Między tymi graczami już wcześniej doszło do niewielkiego starcia, które eskalowało w samej końcówce meczu, gdzie gracz Ferajny sfaulował przeciwnika - co w naszej ocenie było całkowicie niepotrzebne, szczególnie mając na uwadze napiętą sytuację między zawodnikami. To tylko rozjuszyło Mateusza Muszyńskiego, co ostatecznie zakończyło się dla niego czerwoną kartką. Nie życzymy sobie takich incydentów na Nocnej Lidze Halowej i mamy nadzieję, że był to jedynie wyjątkowy epizod w tym dotychczas spokojnym sezonie. Jednocześnie informujemy, że każda podobna czerwona kartka dla Mateusza Muszyńskiego będzie skutkowała kilkusezonowym odpoczynkiem od rozgrywek NLH.

A kolejny odcinek z "lajkami i hejtami" znajdziecie w serwisie po ósmym tygodniu. A może chcielibyście skomentować to, co właśnie przeczytaliście? Chętnie poznamy Wasz punkt widzenia.

Komentarze użytkowników: