fot. © www.nocnaligahalowa.pl
Sensacyjny mistrz na horyzoncie 2. ligi?
Na zapleczu elity wydaje się, że więcej ekip w tym sezonie będzie miało coś do powiedzenia. Dominacja jednego czy dwóch zespołów raczej nie wchodzi w grę.
Awans Auto-Delux oraz Kasbudu, a także fakt, że tylko jeden spadkowicz z 1. ligi ostatecznie wylądował w 2., sprawiły, że możemy mówić o delikatnym obniżeniu poziomu tej klasy rozgrywkowej. Ale nikt nie mówi, że to źle – wręcz przeciwnie! Dzięki temu zespoły, które dotychczas mogły tylko pomarzyć o medalach, wreszcie dostaną swoją szansę. Na tym poziomie mamy też jedną zupełnie nową ekipę, złożoną całkowicie z zawodników z Ukrainy. A jak wiadomo, oni potrafią grać w futsal. Czy będą groźni dla najlepszych? Zachęcamy do przeczytania naszego raportu przedsezonowego, w którym opiszemy, kto i w jaki sposób przemeblował swoją drużynę.
WRB TUBA JUNIORS
Tuba, po sezonowej przygodzie z 1. ligą, wraca tam, gdzie czuje się najlepiej. Chłopaki kilkukrotnie rywalizowali na tym poziomie i w minionych latach zawsze meldowali się na podium. Teraz również będą jednym z faworytów – choćby z racji doświadczenia, jakie zebrali w ostatnim sezonie, oraz faktu, że ich kadra praktycznie się nie zmieniła. Jeśli zdrowie zawodników dopisze, to bardzo możliwe, że szybko wrócą tam, skąd przyszli.
Przyszli: nikt
Odeszli: Michał Lalak (Mocna Ekipa)
KS SETA ZIELONKA
Kolejny zespół, który dokonał w kadrze tylko jednej zmiany. Czarek Szczepanek pozyskał zawodnika, którego chciał mieć już przed rokiem, ale wtedy było za późno na dopisanie. Przed Setą stoi spore wyzwanie – choć niektórzy zawodnicy uchodzą tutaj za luźnych gości, z pewnością zdają sobie sprawę, że czekają ich ciężkie mecze. Kluczowe będzie, by zacząć sezon lepiej niż rok temu, kiedy potrzebowali kilku kolejek, by złapać odpowiedni rytm. Jeśli historia się powtórzy, straconych na początku punktów może później zabraknąć.
Przyszli: Igor Grabowski, Oskar Nieskórski (obydwaj nowi)
Odeszli: nikt
WARSAW FIRE
W poprzednim sezonie Warsaw Fire zajęło 7. miejsce w 2. lidze, ale zespół ten był w naszej ocenie dużo silniejszy, niż pokazywała to tabela. Teraz, gdy tak trudno wskazać faworyta, mogą włączyć się do walki o coś dużego. Co prawda kilku wartościowych graczy odeszło, ale ich miejsce zajęły równie ciekawe nazwiska. Patryk Perlejewski, Paweł Giel (który ma dołączyć od nowego roku) oraz Aleksander Janiszewski to zawodnicy, którzy mogą zrobić różnicę. Jeśli dodać do tego doświadczenie z poprzedniego sezonu, Strażacy będą groźni i trzeba na nich uważać.
Przyszli: Patryk Perlejewski, Paweł Giel, Aleksander Janiszewski, Rafał Blicharz (wszyscy nowi)
Odeszli: Piotr Sylwoniuk, Norbert Bzdak, Bartłomiej Gdula, Dawid Kolanowski (wszyscy bez drużyny)
FERAJNA UNITED
Ekipa Damiana Białka zajęła znakomite 4. miejsce w minionej kampanii. Mieli rewelacyjną końcówkę, wygrali trzy mecze z rzędu i pewnie żałowali, że nie wcisnęli gazu wcześniej. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Według nas okolice podium mogą być minimum, w co celuje Ferajna. Widać, że tryby w tej maszynie zaczęły się zazębiać, a dodatkowo w kadrze pojawiło się kilku bardzo interesujących zawodników, którzy mogą poprawić intensywność gry United. Gdyby to wszystko zaczęło „żreć” od samego początku, widzimy spore perspektywy – może nawet na medal. Bo jeśli rok temu byli o krok od sukcesu, to dlaczego teraz miałoby się nie udać?
Przyszli: Daniel Dziubicki (ostatnio w Kartofliskach), Alan Krupa, Przemek Piórkowski, Marcin Szaszkiewicz, Oskar Jakubowicz, Andrzej Kotow, Mikołaj Subocz (wszyscy nowi)
Odeszli: Łukasz Czajka, Michał Walętrzak (obydwaj bez drużyny)
GOAT LIFE SPORT
Dawna Nadbużanka zmieniła nie tylko nazwę, ale wymieniła więcej niż połowę składu. Wiadomo, że ta ekipa bazuje przede wszystkim na swoich zawodnikach z boiska 11-osobowego, a ponieważ tam zaszły zmiany, ma to odbicie również w kadrze na Nocną Ligę Halową. Z takich ważnych nazwisk brakuje przede wszystkim Wiktora Wiśniewskiego i Przemka Borkowskiego. Ciężko będzie ich zastąpić, aczkolwiek Kamil Kozłowski postarał się o dwa nazwiska spoza klubu. Mimo wszystko, powiedzmy sobie uczciwie – Goat Life Sport czeka niezwykle ciężki sezon. Jeśli uda im się uratować przed spadkiem, to w momencie, gdy to osiągną, osobiście zejdziemy z trybun, by im tego pogratulować. Będzie jednak bardzo trudno.
Przyszli: Mateusz Kubalski (ostatnio w Copa FC), Paweł Głuszek (ostatnio w GS Zabrodziaczek), Kamil Dybek (ostatnio w HandyMan) Damian Metryka, Damian Wawryło, Bartosz Sarnacki, Grzegorz Kowerski (wszyscy nowi)
Odeszli: Daniel Zieliński, Mateusz Paź, Marcel Wysocki, Michał Zawisza, Przemek Borkowski, Arkadiusz Kujawski, Paweł Ołów, Piotr Srokowski, Mateusz Reniewicz, Mateusz Ściechowicz (wszyscy bez drużyny)
JMP
Pisząc na wstępie o szansie dla drużyn, które raczej nie mogły myśleć o TOP 3, ale teraz mają na to szansę, w głównej mierze myśleliśmy właśnie o JMP. Powodów jest kilka – mamy do czynienia z bardzo solidną drużyną o niewdzięcznym stylu, a dodatkowo między słupki wraca Tomek Kalinowski, z czego pewnie najbardziej cieszy się Adrian Wrona, który będzie mógł liczyć na dalekie piłki za plecy obrońców. Trochę martwi z kolei odejście Jacka Toczyskiego, zawodnika o wielkich możliwościach, ale który jednak trochę ogniskował grę wokół siebie. Być może ten fakt spowoduje, że JMP wróci do swojej zespołowości, która przecież przynosiła świetne efekty w poprzednich latach.
Przyszli: nikt
Odeszli: Jacek Toczyski (bez drużyny)
LAS VEGAS PARANO
Fantastycznie jest dostać informację od kapitana danego zespołu, że nie dokonał w swojej drużynie żadnych zmian. Nie dość, że to dla nas duży handicap, bo oszczędzamy sporo czasu, ale też fajnie świadczy o atmosferze w danej ekipie, gdzie, jak widać, wszyscy dobrze się czują. Oczywiście jest też świadomość wyzwania, jakie stoi przed Parano. Tutaj nie będzie już łatwych meczów i wysokich wygranych, ale czy to źle? Lepiej smakuje wygrana po zaciętym pojedynku z dobrym rywalem niż pogrom dużo słabszego przeciwnika. A Las Vegas nie stoi tutaj na straconej pozycji. Wszędzie tam, gdzie rywal będzie piłkarsko lepszy, będą nadrabiali zawziętością, z której są znani. Dlatego nie widzimy ich na koniec sezonu w strefie spadkowej, tylko w dość bezpiecznych rejonach ligowego środka.
Przyszli: nikt
Odeszli: nikt
FC GÓRALE
Ktoś powie, że Górale to najwięksi przegrani poprzedniego sezonu. A może jednak najwięksi spryciarze? Marcin Lach i spółka niemal do ostatniej chwili walczyli o awans do 1. ligi, ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale teraz, gdy pozbyli się najtrudniejszych rywali, co może pójść nie tak? Tyle że, jak zawsze, wiele będzie tutaj determinowała regularność kluczowych graczy. Wiemy, że odszedł Daniel Matwiejczyk, ale przyszedł za to Filip Góral. Mądrość tego zawodnika bardzo się przyda, a w połączeniu z Michałem Aleksandrowiczem i Mikołajem Tokajem może stanowić fundament pod świetne wyniki. Oby tylko wszyscy przyjeżdżali i byli zdrowi, a wówczas Górale będą jedną z lokomotyw na poziomie 2. ligi.
Przyszli: Filip Góral (In-Plus), Rafał Sosnowski (ostatnio w Wesołej), Wojciech Wocial (nowy zawodnik)
Odeszli: Daniel Matwiejczyk (Wesoła), Mateusz Mazurek, Marcin Świstak (obydwaj bez drużyny)
BURGERY NOCĄ
Burgerów w nocnej lidze miało już nie być. Arek Dalecki szybko zaznaczył opcję „nie” na pytanie, czy jego zespół reflektuje na kolejny sezon. Ale wtedy wkroczył on, pogromca wszystkich nowo otwartych knajp w naszej okolicy. Mateusz Grochowski przejął stery od Arka, jednak nie wprowadził rządów twardej ręki. Raczej postawił na tych, którzy już byli w składzie, zwłaszcza że znakomita część z nich gra w GKS Futsal Dąbrowka, a więc w klubie, który stworzył popularny Gonzo. Dodatkowo przyszli Mateusz Muszyński oraz Konrad Mamiński. Jeden ma dawać gole, a drugi spokój w defensywie. Biorąc pod uwagę i tak mocny skład Burgerów, ta ekipa powinna skończyć sezon bardzo wysoko.
Przyszli: Mateusz Muszyński (AutoSzyby), Bartosz Czajka, Konrad Mamiński (obydwaj nowi)
Odeszli: Piotr Borucki (bez drużyny)
FC EVEREST
Trudno z kolei przewidzieć, gdzie może wylądować Everest, czyli absolutny beniaminek Nocnej Ligi. Mieliśmy okazję zobaczyć ich w jednym z przedsezonowych sparingów, gdzie trafili na AutoDelux, i zwłaszcza w pierwszej połowie wyglądali nieźle. Widać było, że mają wiedzę o tym sporcie, mieli swój system gry, a niektóre stałe fragmenty gry wyglądały na ćwiczone, więc nie jest to drużyna przypadkowa. Tym bardziej, że w stosunku do tamtego meczu towarzyskiego ich skład na pewno będzie silniejszy. Spodziewamy się, że każdy ich rywal będzie miał z nimi ciekawe doświadczenie, a wiele ekip drużynie Yosyfa Manucharyana będzie musiało pogratulować zwycięstwa.
Przyszli: sami nowi zawodnicy
Składy wszystkich zespołów 2. ligi zostały uzupełnione. Warto jednak pamiętać, że jeśli przy niektórych zawodnikach widnieje informacja "bez drużyny", może to oznaczać, że ich ostateczna przynależność klubowa nie jest nam jeszcze znana. Nie dysponujemy bowiem składami wszystkich ekip z wyższych lig. Jeśli pojawią się istotne informacje, niezwłocznie wprowadzimy zmiany w artykule.