fot. © www.nocnaligahalowa.pl
Typujemy 1. kolejkę 2. ligi!
Niczego nie ujmując niższym klasom rozgrywkowym, w 19. edycji powoli zaczyna robić się naprawdę poważnie. Tym bardziej że chyba nikt nie ma wątpliwości, iż 2. liga będzie w tym sezonie najsilniejsza od lat.
Przy okazji mamy też sytuację bez precedensu – w jednej lidze zobaczymy aż cztery ekipy z Ukrainy. Siłą rzeczy rozgrywki przyjmują więc format konfrontacji Polaków z ukraińskimi drużynami. Na wielu frontach, w obecnych okolicznościach, współpracujemy i mamy wspólnego wroga, ale na boisku sentymentów nie będzie. Poza tym pamiętajmy – miejsc dających awans są tylko dwa, więc rywalizacja zapowiada się arcyciekawie. Kto wejdzie w sezon z impetem, a kto z zaciągniętym hamulcem ręcznym?
Tradycyjnie pierwsze zapowiedzi przygotowujemy dla Was my, ale potem liczymy, że to Wy przejmiecie analizę poszczególnych potyczek. No ale nie przedłużajmy – zwłaszcza że 2. liga startuje już za kilka godzin!
Gato FS - KS Seta (TYP ORGANIZATORA - 2)
Gato w poprzednim sezonie zostało wrzucone naprawdę na głęboką wodę. 1. liga nie była ich celem, ale tylko tam było miejsce. Dziś, z perspektywy czasu, Andrii Rosinski i spółka – mimo niepowodzenia, jakim był spadek – pewnie traktują pobyt w elicie jako cenną lekcję. Zespół zobaczył, czego mu brakuje i co musi poprawić, by było lepiej. Czy te wnioski zaprezentują już w pierwszym meczu? Ich premierowym rywalem będzie KS Seta – bez wątpienia jedna z najbardziej nieobliczalnych ekip w całej stawce. Jak mają dzień, to grają jak z nut, a ich młodzieńcza fantazja wjeżdża na poziomy, do których stare schematy rywali nie zawsze dosięgają. Ale stabilizacja formy? To ciągle temat do pracy dla Czarka Szczepanka i spółki. Teraz będą musieli radzić sobie bez Mateusza Hopci – ogromne osłabienie, bo zawodników, którzy zrobią „coś z niczego”, ceni się szczególnie. Mimo to gracze Sety na pewno mogą powalczyć ze spadkowiczem. Pierwsze minuty będą rozpoznawcze, ale w miarę upływu czasu mobilność Seciarzy może okazać się kluczowa. Ważna będzie też skuteczność, bo miejscowi miewają problemy z finalizacją. Jeśli jednak gracze w różowych koszulkach szybko ustawią celownik i zachowają dyscyplinę w defensywie – trzy punkty mogą zostać w Zielonce.
Goat Life Sport - Everest (TYP ORGANIZATORA - 2)
Wieść, że pierwszym rywalem będzie Everest, raczej nie wywołała szerokich uśmiechów u zawodników Goatów. Rok temu przegrali z tym zespołem aż 0:8, dając się wypunktować bez większego oporu. A biorąc pod uwagę, że Everest wygląda na silniejszy niż rok temu, zadanie Kamila Kozłowskiego i jego ekipy robi się jeszcze trudniejsze. Nie wiemy, czy Yosif Manucharian już na pierwszy mecz ściągnie optymalny skład, ale nazwiska dorzucone w okresie transferowym robią wrażenie – są tam zawodnicy nawet z przeszłością w Futsal Ekstraklasie. Jeśli na parkiecie pojawi się Vitalii Lisnychenko, to dla Goatsów może to być cenne doświadczenie, choć i bez niego Everest będzie faworytem. Ta drużyna potrafi zagrać mocnym tempem przez pełne 40 minut, a Goatsi często mają z tym kłopot. Potrafią przeplatać świetne momenty z takimi, o których chętnie by zapomnieli. Klucz? Konsekwencja. Grając z tak doświadczonym rywalem, nie można zjechać poniżej pewnego poziomu koncentracji – bo może skończyć się powtórką z zeszłego sezonu. Mimo wszystko liczymy na bardziej wyrównany mecz niż przed 12 miesiącami, choć zwycięstwo drużyny z Ukrainy i tak wydaje się najbardziej logiczne.
Ternovitsia - Górale (TYP ORGANIZATORA - 1)
O 21:35 czeka nas prawdopodobnie hit premierowej kolejki. „Prawdopodobnie”, bo jak zwykle nie wiemy, w jakim składzie pojawią się Górale – zawsze bywało z tym różnie, choć pierwsze mecze sezonu często grali w solidnej obsadzie. Teraz też muszą, bo Ternovitsia – choć beniaminek – to ekipa, która nie przyjechała po taryfę ulgową. Ich ambicje są jasne: walka o najwyższe cele. Roman Shulzhenko świetnie zabezpieczył zespół na wielu pozycjach. Jest drugi bramkarz, są nowi, ciekawi zawodnicy – Ternovitsia wygląda naprawdę mocno i będzie chciała od razu pokazać swoje możliwości. Ten mecz to będzie też ogromne wyzwanie dla bramkarzy Górali. Biorąc pod uwagę, że pojęcie „nominalnego” golkipera w tej ekipie praktycznie nie istnieje, trochę się obawiamy, jak Marcin Lach czy nawet Rafał Sosnowski poradzą sobie z obstrzeliwaniem ich bramki choćby przez dysponującego petardą w lewej nodze Volodymyra Hrydovyia. A przecież nie tylko on ma młotek w nodze. Ukraińska drużyna słynie też z wysokiej intensywności, więc Górale tak naprawdę muszą przyjechać szeroką kadrą. Umiejętności mają, to jasne. Ale przeciwko tak poukładanemu i wybieganemu przeciwnikowi nie rozchodzi się tylko o jakość, ale też o ilość. Typujemy, że ostatecznie to Ternovitsia lepiej wejdzie w sezon i – dzięki ograniu choćby w Lidze Fanów – przechyli szalę na swoją stronę.
FSK Kolos - Warsaw Fire (TYP ORGANIZATORA - 1)
W kolejnej polsko-ukraińskiej konfrontacji Kolos zmierzy się z Warsaw Fire. Faworyt niby jest jeden, choć wiele zależy od tego, „jakie Fire” zobaczymy. Patrząc na zeszły sezon – gdy wszystko im się układa, potrafią być groźni dla każdego. A z takim rywalem jak Kolos wszystko musi zagrać perfekcyjnie, by myśleć o punktach. Kluczową kwestią jest to, czy w ekipie Kolosa zobaczymy Pawła Paduka. To wokół niego w dużej mierze kręciła się gra zespołu, to on ciągnął drużynę w kluczowych momentach. Pytanie, czy obowiązki klubowe pozwolą mu regularnie bywać w Zielonce. Bez niego Kolos w ofensywie wygląda inaczej i trudno powiedzieć czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie wejść w buty tego supersnajpera. Po stronie Warsaw Fire jesteśmy ciekawi ewentualnego występu Pawła Giela czy Michała Klausa. Bo chyba możemy pokusić się o stwierdzenie, że Strażacy muszą wejść na jeszcze wyższy poziom niż rok temu, by zapewnić sobie szybką gwarancję pozostania na zapleczu elity w tej edycji. Takie pewnie jest ich minimum, a jeśli marzą o wielkich rzeczach, to muszą dokonywać ich na boisku – czego przykładem byłoby urwanie punktów choćby Kolosowi. Szans im nie odbieramy, ale kierując się wyłącznie zdrowym rozsądkiem – inny wynik niż zwycięstwo FSK wydaje się bardzo ryzykowny.
Ferajna United - Tuba Juniors (TYP ORGANIZATORA - 1)
A tuż przed północą dowiemy się, kto wyjdzie zwycięsko z pojedynku Ferajny z Tubą. Te mecze zawsze są ciekawe – kiedyś było 5:4 dla Tuby, po spotkaniu z ogromną dramaturgią, a ostatnio skończyło się 3:3. Jeśli ten sezon ma być przełomowy dla Ferajny, to może właśnie teraz trzeba wreszcie pokonać ekipę z Rembertowa? Z kolei z perspektywy Tuby – jeśli oni myślą, by po raz kolejny zakotwiczyć na podium – to z drużynami pokroju Ferajny nie wolno się potykać, bo to może potem drogo kosztować. I żeby było jasne – niczego Ferajnie nie odejmujemy, ale widząc skład 2. ligi, to na papierze jest kilka silniejszych ekip od nich. Natomiast to, co zawsze nam się podobało w Ferajnie, to duża odpowiedzialność zawodników za zespół. Nigdy nie można było mieć wątpliwości co do ich zaangażowania, chęci, poświęcenia – no ale to na razie przynosi efekty na poziomie utrzymania, a przecież to są gracze ambitni, którzy chcieliby wreszcie pokusić się o coś więcej. W kontekście kadry, to w Tubie skład właściwie się nie zmienił – i trudno się dziwić. Do 2. ligi zespoły przychodzą, odchodzą, a oni i tak zawsze kończą na podium. Ale chyba nawet oni wiedzą, że to będzie najtrudniejszy sezon od lat. Dlatego muszą zacząć od zwycięstwa, żeby nie wpakować się od razu pod ścianę. Jak to się wszystko skończy? Pewnie – jak to zwykle w przypadku tej pary – rozstrzygnięcie będzie na poziomie 1–2 bramek różnicy. I może tym razem los uśmiechnie się wreszcie do przybyszów z Warszawy?
WAŻNE! Składy wszystkich drużyn drugoligowych zostały uzupełnione. Bardzo prosimy o weryfikację danych, a w razie potrzeby - zgłoszenie błędów. Niektóre daty urodzenia są fikcyjne, podobnie jak pozycje na boisku, ale system wymaga wpisania czegokolwiek, by przejść dalej, a część kapitanów przysyłała nam mocno niepełne informacje. Wyślijcie nam poprawne, wykorzystując ten artykuł, a wszystko jesteśmy w stanie uzupełnić praktycznie od ręki.
Przypominamy, że na hali obowiązuje ZAKAZ GRY w turfach i butach z małymi koreczkami.