fot. © www.nocnaligahalowa.pl

Typujemy 1. kolejkę 1. ligi!

4 grudnia 2025, 10:00  |  Kategoria: Ogólna  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

W poprzednich dniach meczami niższych lig stopniowaliśmy emocje inaugurującej serii gier. Teraz czas na apogeum. Do rywalizacji wkracza dziesięć najlepszych ekip, których ambicją – przynajmniej w połowie przypadków – jest złoto i pierwsza lub kolejna gwiazdka nad własnym herbem.

Poziom elity NLH wzrósł już na tyle, że w każdej kolejce możemy spodziewać się jakiegoś hitu. I tak się składa, że już pierwszy mecz można określić mianem „uderzenia z grubej rury”, bo aktualny mistrz rozgrywek – Wesoła – podejmie aktualnego mistrza 2. ligi. Chcielibyśmy, by to starcie nadało ton rozgrywkom i było symbolicznym otwarciem sezonu 1. ligi. Zanim jednak zasiądziecie przed ekranami lub na trybunach, postaramy się wprowadzić Was w odpowiedną temperaturę wydarzeń. I oby nasze zapowiedzi były jedynie przystawką przed tym, co wydarzy się na parkiecie. My ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, a reszta – jak zawsze – zależy już od Was. Startujemy!

Wesoła - Burgery Nocą (TYP ORGANIZATORA - X)

Tradycja meczów inauguracyjnych w naszej Ekstraklasie zakłada, że mistrz mierzy się z beniaminkiem, najczęściej wicemistrzem 2. ligi. W tym roku sytuacja była jednak nietypowa, bo tylko jedna drużyna wywalczyła awans – Everest ostatecznie pozostał - mimo promocji - na zapleczu elity. To sprawiło, że do Wesołej musieliśmy dokooptować Burgery Nocą. I trzeba przyznać, że dzięki temu otrzymaliśmy absolutny hit, bo beniaminek jest w stanie solidnie namieszać i na pewno nie ustąpi przed graczami Patryka Jacha. Tym bardziej, że do zespołu wrócił Patryk Czajka, wcześniej reprezentujący barwy Al-Maru.

Wesoła również nie próżnowała na rynku transferowym. Do drużyny dołączył przede wszystkim Mateusz Łysik – bramkarz, który może okazać się kapitalnym wzmocnieniem, bo nie tylko świetnie broni, ale też potrafi zdobywać bramki. Pojawiły się również dwa nazwiska z Victorii Sulejówek – może jeszcze nie na już, ale dobrze znane ligowym kibicom. W czwartek nie zobaczymy za to na pewno Karola Bieniasa, który przebywa obecnie w Meksyku na MŚ Socca.

To jednak nie zmienia optyki na to starcie. Faworyt jest jeden, choć Burgery niedawno udowodniły, że potrafią Wesołą pokonać – wydarzyło się to w półfinale Pucharu Ligi, gdzie Mateusz Grochowski i spółka zatrzymali oponentów idących po podwójną koronę. Czy równie dobrze poradzą sobie w 40-minutowej batalii? Zapowiada się kapitalne widowisko, które – mamy nadzieję – będzie najlepszym rozpoczęciem sezonu z możliwych. A ewentualna wpadka Wesołej byłaby sygnałem dla reszty stawki, że mistrz jest do ruszenia. Czy tak będzie? Przekonamy się za kilkanaście godzin.

AbyDoPrzodu - Gold-Dent (TYP ORGANIZATORA - 1)

W drugim czwartkowym starciu zobaczymy wicemistrza 1. ligi. AbyDoPrzodu podejmie Dentystów, którzy trochę szczęśliwie utrzymali się w elicie, choć zwłaszcza w drugiej części poprzedniego sezonu prezentowali się już naprawdę solidnie. No właśnie – w drugiej, bo w pierwszej potrafili przegrać z ADP aż 3:9. Oczywiście Przemek Tucin wiedział, że skoro skład z minionej edycji nie wystarczył do utrzymania się na boisku, to trzeba trochę pozmieniać. Zrezygnował z kilku graczy, którzy przyjeżdżali sporadycznie, a w zamian dopisał m.in. Damiana Tucina oraz bramkarza Czarka Dudę, mającego być bardziej dyspozycyjnym niż Nikodem Laskowski. Oczywiście wciąż pozostają wątpliwości, czy ta kadra jest w stanie realnie zagrozić ekipom pokroju AbyDoPrzodu, jednak wydaje się, że kapitan Gold-Dentu przemyślał nie tylko dobór zawodników, ale także styl gry, bardziej dopasowany do ligowych rywali.

Problem w tym, że po drugiej stronie zobaczymy wzmocnienie absolutnie największego kalibru – Karola Sochockiego. Ekipie z Duczek brakowało kogoś takiego: gracza, który potrafi wziąć piłkę i zdobyć gola praktycznie z niczego. Karol gwarantuje liczby i może okazać się brakującym elementem w układance Michała Wytrykusa.

Zbierając to wszystko w całość – trudno nie postawić na srebrnych medalistów poprzedniej edycji. Spodziewamy się, że zwycięstwo nie będzie tak spektakularne jak rok temu, ale dla AbyDoPrzodu nie liczą się rozmiary wygranej. Liczy się to, by szybko „zrobić swoje”, pójść pod prysznic, usiąść na trybunach i czekać na wpadki najgroźniejszych rywali.

Offside - Auto-Delux (TYP ORGANIZATORA - X)

Nie planowaliśmy tego, ale wyszło tak, że konfrontacja Offsidu z AutoDelux to powtórka z poprzedniej edycji. Wówczas Offside wygrał wysoko, a Janek Szulkowski robił na boisku, co chciał, prowadząc zespół do efektownego triumfu. Ale trzeba przyznać – Delux, choć skrytykowani po tamtym spotkaniu, już nigdy później tak słabo nie zagrali. To pokazuje, że zaaklimatyzowali się w 1. lidze, wiedzą jak grać, by dotrzymać kroku najlepszym, i na pewno nie zamierzają powtórzyć startu sprzed roku. To bez wątpienia ambitna drużyna, a Offside wciąż jest niewiadomą kadrową. Trudno przewidzieć, kogo Paweł Bula namówi do gry, ale znając go, nie zostawi zespołu na pastwę losu. Jeśli przyjdzie Janek Szulkowski, to połowa sukcesu – duet on i Adam Matejak to taki zestaw, któremu czasami wystarczy po prostu nie przeszkadzać, a sami zrobią resztę.

Tyle że Delux również odrobili pracę domową. Patryk Dybowski nie po to wzmocnił zespół Damianem Suchockim czy Mateuszem Hopcią, by bać się tego starcia. Zwłaszcza że to Offside jest zawsze „na musiku” i to od nich oczekuje się zwycięstw. Brak presji po stronie AutoDelux, połączony z dobrą grą, może stworzyć szansę na zdobycie punktów. Czy trzech – nie wiemy, ale chyba nawet jeden przyjęliby tutaj z zadowoleniem.

Kartonat - AGD Marking (TYP ORGANIZATORA - 2)

Co pokaże Kartonat? To pytanie jest jak najbardziej zasadne w kontekście licznych transferów wychodzących z obozu Wojtka Kuciaka. Przez lata bywało tak, że niezależnie od tego, kogo kapitan stracił lub sprowadził, i tak mógł liczyć na to, że ciężar gry weźmie na siebie Karol Sochocki. Teraz tego komfortu zabraknie. Nowi gracze są ciekawymi nazwiskami, ale będą potrzebowali czasu na aklimatyzację, a już na dzień dobry przyjdzie im zmierzyć się z bardzo wymagającym przeciwnikiem.

AGD Marking to zespół, na który w tym sezonie będziemy patrzyli szczególnie uważnie. Jest potencjał na występy byłego reprezentanta Polski – Jakuba Rzeźniczaka – ale niezależnie, czy z nim, czy bez niego, apetyty są tutaj bardzo duże. Rok temu chłopaki byli beniaminkiem i spisali się bardzo solidnie. Teraz, gdy wiedzą, na co kogo stać – zarówno w swojej drużynie, jak i u przeciwników – powinni być jeszcze mocniejsi. Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie najbardziej niespodziewaną stratę punktów zaliczyli… właśnie z Kartonatem. Słaby początek, czerwona kartka i skończyło się minimalną porażką. Tym razem taki scenariusz nie wchodzi w grę. Trafiają na rywala w trakcie przebudowy, w najlepszym możliwym momencie, co czyni AGD zdecydowanym faworytem. Jeśli nie utrudnią sobie życia tak jak 12 miesięcy temu, powinni wrócić do Radzymina w dobrych nastrojach.

Al-Mar - Łabędzie na Detoxie (TYP ORGANIZATORA - X2)

Bilans ligowych starć Al-Maru z Łabędziami to 5:0 na korzyść tych pierwszych. Marcin Rychta pewnie ucieszył się więc, że na inaugurację trafił mu się rywal, z którym jego drużyna ma dobre doświadczenia. Nie oznacza to jednak łatwego meczu – raczej taki, który pozwoli płynnie wprowadzić do zespołu nowych zawodników, jak Adrian Banaszek czy Damian Waś.

Paradoksalnie, Łabędzie również mogły być zadowolone z "losowania". Jasne, historia pojedynków jest dla nich niekorzystna, ale mogło być znacznie gorzej. Maciek Pietrzyk rewolucji kadrowej nie przeprowadził i wydaje się, że klucz do poprawy miejsca w tabeli nie leży w nowych twarzach, ale w lepszej formie graczy, którzy są w drużynie od lat. W poprzednim sezonie wielu z nich brakowało optymalnej dyspozycji, a przy takim rywalu jak Al-Mar pojedyncze przebłyski nie wystarczą. Al-Mar stracił co prawda Patryka Czajkę, ale nadal prezentuje solidność, którą stawiamy wyżej niż niestabilność Łabędzi. Jeśli ekipa z Sulejówka chce uniknąć łatki potencjalnego spadkowicza po odejściu Gato, musi zacząć punktować w takich meczach. Być może potrzebna jest większa determinacja przy grze bez piłki, może odważniejszy pressing, może złamanie dotychczasowych schematów. Bo kontynuując to, co było, trudno będzie liczyć na wyraźny postęp.

Jesteśmy ciekawi, czy Łabędzie zdołają przekuć świadomość koniecznych zmian w konkretne działania. Mamy nadzieję, że tak, bo nawet jeśli ten mecz zakończyłby się - odpukać - porażką, to przynajmniej taką, na której da się zbudować choć odrobinę fundamentu pod resztę sezonu.

WAŻNE! Składy wszystkich drużyn pierwszoligowych zostały uzupełnione. Bardzo prosimy o weryfikację danych, a w razie potrzeby - zgłoszenie błędów. Niektóre daty urodzenia są fikcyjne, podobnie jak pozycje na boisku, ale system wymaga wpisania czegokolwiek, by przejść dalej, a część kapitanów przysyłała nam mocno niepełne informacje. Wyślijcie nam poprawne, wykorzystując ten artykuł, a wszystko jesteśmy w stanie uzupełnić praktycznie od ręki.

Przypominamy, że na hali obowiązuje ZAKAZ GRY w turfach i butach z małymi koreczkami.

Komentarze użytkowników: