fot. © www.nocnaligahalowa.pl
Kontrowersje kolejki - odc. 2
W poprzednim tygodniu nie było wielu sytuacji, które można by jednoznacznie uznać za sporne. Te, które udało nam się jednak wyodrębnić, należy oceniać w sposób bardzo niejednoznaczny.
Jak się okazuje, niektóre z zaprezentowanych zdarzeń – nawet po kilkukrotnych powtórkach materiału wideo – nie dają stuprocentowej pewności co do tego, co faktycznie się wydarzyło. Mimo to podjęliśmy próbę ich oceny, mając jednocześnie świadomość, że Wasza perspektywa może być inna. Szczególnie interesująca jest ostatnia sytuacja, w której tak naprawdę analizie podlegają dwa zdarzenia z udziałem tego samego zawodnika.
Pamiętajcie, że oglądając magazyn na YT, możecie sobie konkretny moment dodatkowo zwolnić, najeżdżając na kołowrotek i wybierając odpowiednią wartość z menu "Szybkość". Przypominamy, że możecie nam też podsyłać fragmenty, które chcecie, by znalazły się w materiale. Ułatwi nam to pracę, a jednocześnie pozwoli rozwiać Wasze wątpliwości dotyczące stykowych sytuacji.
1 sytuacja: Gencjana - Faludża: czy sędzia słusznie puścił grę?
Już na samym początku mierzymy się ze zdarzeniem, które jest wyjątkowo trudne do jednoznacznej interpretacji. Kluczowe pytanie brzmi: czy doszło do kontaktu pomiędzy nogami bramkarza a napastnika? Jeśli tak – mielibyśmy oczywiście podstawy do podyktowania rzutu karnego.
Zwraca jednak uwagę zachowanie zawodnika Gencjany, który jeszcze w powietrzu obserwuje rozwój sytuacji i – naszym zdaniem – dopiero widząc, że jego zagranie nie przyniosło efektu, chwyta się za nogę. Być może jest to jednak nadinterpretacja z naszej strony. Początkowo niemal w ciemno zakładaliśmy, że mamy do czynienia z rzutem karnym, jednak każda kolejna powtórka przynosi coraz więcej wątpliwości.
2 sytuacja: Mocna Ekipa - Szmulki: czy to za zagranie ręką należał się rzut karny?
W tej sytuacji z kolei nie mamy większych rozterek. Owszem, piłka po interwencji bramkarza trafia w rękę Krystiana Rzeszotka, jednak ręka była ułożona w sposób naturalny. Zawodnik wyraźnie próbuje uniknąć kontaktu, ale ze względu na bardzo małą odległość i dużą prędkość lecącej piłki nie ma realnej możliwości reakcji.
W naszej ocenie nie ma tu podstaw do podyktowania rzutu karnego – decydujące są właśnie bliska odległość oraz dynamika całej sytuacji.
3 sytuacja: ProBram - Lema Logistic: czy był faul w polu karnym?
To kolejne interesujące zdarzenie. Na pierwszy rzut oka widać, że ręce gracza ProBramu znajdują się na plecach zawodnika Lemy Logistic. Jednak analiza w zwolnionym tempie pokazuje, że kontakt jest bardzo subtelny. Naszym zdaniem Arek Pisarek, czując dłonie na plecach, próbuje wykorzystać tę sytuację.
Z drugiej strony zawodnik ProBramu daje sędziemu pretekst do gwizdka - w takich okolicznościach ręce powinny być trzymane jak najdalej od przeciwnika. Mimo wszystko podzielamy decyzję arbitra i sami również nie zdecydowalibyśmy się na odgwizdanie rzutu karnego.
4 sytuacja: MR Geodezja - Adrenalina: czy arbiter dobrze ocenił obydwie sytuacje?
Nad zachowaniem Serka Modzelewskiego z MR Geodezji długo zastanawialiśmy się jeszcze w trakcie transmisji. Najpierw zawodnik upada w bardzo dogodnej sytuacji, choć wydaje się, że nie dochodzi tam do żadnego kontaktu. Być może należałoby nawet rozważyć upomnienie za próbę wymuszenia faulu.
Chwilę później ten sam gracz, naszym zdaniem, wyraźnie fauluje napastnika Adrenaliny. Trudno bowiem uznać to starcie za klasyczną walkę bark w bark. Żółta kartka wydaje się w tej sytuacji jak najbardziej słuszna. A może Wy widzicie to inaczej?
Chętnie poznamy Wasze zdanie. Możecie korzystać z modułu komentarzy, jak również opisać co myślicie na naszym Facebooku, gdzie materiał video również został zamieszczony - TUTAJ.