fot. © www.nocnaligahalowa.pl

Wywiad z Mateuszem Muszyńskim

4 grudnia 2022, 23:43  |  Kategoria: Wywiady  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: roberto  |  komentarze:

Ma opinię trochę krnąbrnego i niepokornego, ale ogólnie to bardzo pozytywna postać. W dodatku z ogromnym piłkarskim potencjałem, którego chyba nie wykorzystuje jednak tak, jak sam by chciał...

Do kolejnego wywiadu namówiliśmy Mateusza Muszyńskiego. "Muszkę" zna chyba każdy, zawsze jak się pojawia się na boisku czy parkiecie, to wszędzie go pełno. Wygadany, mający zdanie na każdy temat i w meczach jest podobnie - czasami łatwo się frustruje, chociaż praca nad tym aspektem chyba idzie w dobrym kierunku. No ale przede wszystkim to zawodnik ze sporym talentem i każdy kto widział go w akcji chociaż raz, na pewno to potwierdzi. Czy nie ma jednak wrażenia, że czas ucieka mu trochę przez palce? Że ze swoimi możliwościami powinien grać wyżej niż A-Klasa? Jaki ma w ogóle plan na siebie? Odpowiedzi poznacie poniżej - miłej lektury!

Mateusz Muszyński 2

Mateusz, w tym sezonie NLH zmiana barw – z Al-Maru przenosisz się do N-BUDu. Jakie są przyczyny tej decyzji?

- Ciężko podać jakiś jeden konkretny powód. Wiele aspektów przekonało mnie do zmiany i tak naprawdę do powrotu do tej ekipy, bo kiedyś kilka meczów tam zagrałem. Główny powód jest chyba taki, że z chłopakami gramy ze sobą w klubie.

Jak w ogóle oceniasz poprzedni sezon w wykonaniu Al-Maru? Można było wyciągnąć więcej czy to miejsce trochę nad strefą spadkową to był Wasz max?

- Wydaje mi się, że tyle ile mogliśmy wycisnąć w tamtym sezonie to wycisnęliśmy. Te mecze które przegrywaliśmy nie były na naszym poziomie, lecz cieszy cel minimum jakim było utrzymanie. Mam nadzieję, że chłopaki w tym sezonie powalczą o coś więcej.

Od tamtego sezonu grasz też w 3.lidze futsalu z GKS Dąbrówka. Przydaje Ci się to? Treningi pod okiem wybitnego trenerskiego maga Mateusza Grochowskiego przynoszą efekty?

- Tak, bardzo spodobał mi się futsal. Swojego czasu zobaczyłem, że Mateusz stworzył drużynę i zgłosił do rozgrywek i już nawet nie pamiętam, czy to ja go zapytałem o możliwość gry czy on mnie. Ale od tamtego momentu gram z nimi na stałe. Czy dało mi to coś? Na pewno czuję się lepiej przygotowany niż zwykle przechodząc z boiska na parkiet. 

A jak oceniasz potencjał N-BUDu? Są tutaj szanse, by powalczyć o elitę? Czy na razie za wcześnie na takie dywagacje?

- Nie chce wypowiadać się czy będziemy walczyć o 1.ligę czy o utrzymanie. Trudno powiedzieć, skład mamy na pewno troszkę bardziej okrojony niż w zeszłym sezonie, ale wydaje mi się, że zespół nabrał większej jakości i zgrania. Trzeba być dobrej myśli.

Uważasz, że kto może być głównym kandydatem do wygrania zmagań 2.ligi?

- Szczerze? Nie mam kompletnie pojęcia. Jest jedna drużyna co dopiero zaczyna swoją przygodę u nas na hali, nie wszyscy podali jeszcze składy, więc chyba dopiero po trzeciej kolejce mógłbym się w tym temacie wypowiedzieć.

Mateusz Muszyński 3

Nie jest tajemnicą, że chociaż obecnie regularnie grasz i trenujesz w Orłach Zielonka na dużym boisku, to trochę Ci zajęło, żeby się ustatkować klubowo. Byłeś w Marcovii, grałeś w Świcie Staroźreby, miałeś okres gdzie nigdzie nie trenowałeś. To są błędy młodości, czy uważasz, że tak widocznie miało być?

- Nie będę ukrywał, że poprzez swoją gorącą głowę straciłem na pewno na jakości. Pierwsze papierosy, imprezy i inne historie spowodowały opuszczanie treningów. Dużo pokomplikowało się też po kontuzjach stawów skokowych, zwłaszcza gdy byłem w dość wysokiej formie w okresie przygotowawczym i wypadłem tuż przed ligą. W pewnym momencie nie miałem już ochoty grać w piłkę, chciałem zawiesić buty na kołku i nie czułem już tej samej satysfakcji z tego co robię i jakie osiągam wyniki. Napisał jednak do mnie trener Świtu czy nie chciałbym zagrać z nimi jeden sezon. Nie byłem w pełni przekonany, ale w końcu się zadeklarowałem, że będę grał. Po sezonie wróciłem do Orłów i tak już zostało na ten moment.

To że masz talent nie podlega dyskusji. Świetna lewa noga, szybkość, strzał – można by wymieniać. Ale chyba nawet dla Ciebie nie jest tajemnicą, że przez swój charakter to Twoje przeskakiwanie kolejnych szczebelków trochę przyhamowało. Jak Ty to wszystko oceniasz? Nie wydaje Ci się, że spokojnie mógłbyś trenować i grać znacznie wyżej?

- Tak, to prawda. Moja przygoda z piłką przyhamowała w Marcovii, kiedy właśnie przytrafiła się kontuzja stawu skokowego na meczu z Hutnikiem. W tamtym okresie czułem, że naprawdę w wieku 17 lat nie odstaję poziomem od innych kolegów z drużyny, którzy byli przecież sporo starsi. Praktycznie w każdym meczu zaczynałem w podstawowym składzie, co przyniosło bramki z drużynami z 3/4 ligi. Czy zagram jeszcze wyżej niż powiedzmy 4 liga? Myślę, że tak, tylko trzeba się wziąć za siebie i popracować nad swoim charakterem.

Odkładamy na chwilę piłkę na bok. Co Mateusz Muszyński zamierza robić w przyszłości? Jaki masz plan na siebie?

- Chciałbym na pewno w przyszłości otworzyć swój biznes. Wypożyczalnia samochodów jest jednym z takich głównych pomysłów na życie. No i stworzyć rodzinę, tylko najpierw muszę poznać miłość życia (śmiech).

A co z Twoim kursem na sędziowanie? Kiedy będziemy mogli Cię oficjalnie zatrudnić w NLH jako arbitra z papierami? 

- Ostatnio sobie uświadomiłem, że na ten kurs zbieram się już 3 lata (śmiech). Pamiętam, że kończyłem wtedy w grudniu 16 lat i pisałem do Związku, lecz do dziś jakoś mi nie po drodze z tym tematem. Ale mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie już okazja, by pokazać kilka kartek zawodnikom z drużyn NLH.

Czyli nasi gracze mają jeszcze rok laby? :) Przedostatnie pytanie – nie wypada Ci mówić źle o Nocnej Lidze, skoro osoba zadająca Ci te pytania płaci Ci za ogarnianie stolika sędziowskiego. ALE! Jak oceniasz te rozgrywki? Co lubisz najbardziej, a czego nie lubisz?

- Tak jak rozmawiam z przyjaciółmi, znajomymi czy zawodnikami innych drużyn to co lubimy w tej lidze najbardziej to profesjonalizm. Wszystko jest na wysokim poziomie, transmisje, konkursy, strona która jest tak dobrze ogarnięta, że nikt nie ma problemów, by coś na niej znaleźć. Czego nie lubię? Sędziów nie lubię, ale tylko wtedy jak sam gram (śmiech). Ale jest jedna rzecz której mi brakuje - to Turbokozak, który w poprzednich edycjach był super zabawą. Miałem być zaproszony i się nie doczekałem do tej pory...

Cierpliwi zostaną wynagrodzeni ;) Ostatnia kwestia - mistrzem świata zostanie...

- Argentyna.

Sprawdzimy to! Muszka, dzięki za wywiad i do zobaczenia w środę!

Komentarze użytkowników: