fot. © Nocna Liga Halowa

Wywiad z Darkiem Radko

18 maja 2009, 17:44  |  Kategoria: Wywiady  |  Źródło: inf.własna  |   dodał: Paweł Świnarski  |  komentarze:

Cztery mecze i zero punktów - nie tak to miało wyglądać...
 
- No niestety. Mówi się trudno, ale monitujemy co jest źle i staramy to zmieniać. Brak jest spotkań i treningów, praktycznie spotykamy się w tym składzie tylko na lidze, więc na efekty niestety nie ma co liczyć. Zdecydowanie potencjał jest, tylko nic z tym nie robimy.
 
Czy widzisz jakieś zmiany w Twoim zespole w stosunku do poprzedniego sezonu?
 
- Na początku wydawało się, że tak. Dobrze zagraliśmy z Lipinami, choć za mało konsekwentnie, potem świetny mecz z Red Devils, potem długa przerwa i w meczu z Targówkiem gra tragiczna. Patrząc na ostatni mecz a ten z poprzedniego sezonu, to jest regres, bo przecież z Targówkiem graliśmy poprzednio z lekką przewagą i przegraliśmy tylko przez świetną dyspozycję ich bramkarza. Teraz kompletna klapa, zero zrozumienia na boisku, zero otwartości na wzajemne wskazówki, po prostu nie rozumieliśmy się w ogóle w tym dniu. Wydawałoby się, że skład poprzez bramkarza mamy wzmocniony, ale nie widać tego na boisku zupełnie. Szkoda, bo potencjał mamy. Każdy zawodnik prezentuje jak na taką ligę przyzwoity poziom, jednak gramy za bardzo indywidualnie i głupio taktycznie. Ustalamy coś na początku a potem nikt się tego nie trzyma. Myślę, że brak zrozumienia, to podstawa - niestety tylko treningi mogłyby to zmienić, a z tym jest ciężko.

Kto w tym sezonie Twoim zdaniem zwycięży w NLH?
 
- Nie ma faworyta jak w poprzednim sezonie, wtedy był Dorian i bardzo silni Sami Swoi. Teraz chciałbym, żeby wygrali Red Devils albo Pędzące, bo grają najładniejszą piłkę. Jednak kilka zespołów takich jak No Name czy KoKo JB też mają szansę. Sprawa bardzo otwarta i mecz finałowy będzie fajnym widowiskiem.
 
Który z nowych zespołów zrobił na Tobie największe wrażenie?
 
- Koko JB ma najrówniejszą ekipę, która może sporo zwojować. Z nową nazwą także Kanonierzy grają o niebo lepiej niż w poprzednim sezonie. Ministranci - choć umiejętności mają na poziomie CzeNeKi - to taktycznie grają bardzo mądrze i odnoszą kolejne sukcesy. Jest kilka zaskoczeń. Wreszcie do swego poziomu doszli Żółwie, którzy mają szansę dużą na zwycięstwo. Życzę im tego, bo przecież gra tam Max Poczman, który razem z Mirkiem Białkiem i jeszcze kilkoma zawodnikami, byli pierwszymi zwycięzcami naszego turnieju grudniowego w kategorii starsi. Dlatego trzymam za nich kciuki.

 

Komentarze użytkowników: